Pierwsze koty za płoty.

Po kilku latach braku drużyny rozgrywkach ligi seniorów, w sezonie 2015/2016 Polonia powróciła do gry, zgłaszając drugą drużynę do klasy „B”. Zespół oparty w zdecydowanej większości na juniorach, grał ze zmiennym szczęściem, kończąc rozgrywki w połowie tabeli, czyli na siódmym miejscu. W 26 rozegranych meczach odniósł dziesięć zwycięstw, pięć spotkań zremisował i 11 przegrał. Dało to 35 punktów przy 69 bramkach strzelonych i 54 straconych. Dorobek na własnym boisku, to siedem zwycięstw, dwa remisy i cztery porażki (23 punkty), 35 goli zdobytych i 21 straconych. W meczach wyjazdowych było gorzej. Łaziszczanie wywalczyli 12 punktów, wygrywając trzy mecze, trzy remisując i siedem przegrywając. Jak na tak młody zespół, dla którego były to pierwsze kroki w „dorosłej” piłce, bilans przyzwoity, choć mogło być trochę lepiej. Ale przecież „nie od razu Kraków zbudowano”. Zakończony 12 czerwca sezon, podsumowuje trener zespołu, Sebastian Hendel: Głównym celem drużyny rezerw w sezonie 2015/16 było wdrażanie zawodników w wieku juniora do piłki w kategorii seniorów, przygotowanie ich do gry w „dorosłej” piłce pod kątem motorycznym, taktycznym i psychologicznym, zmiana mentalności zawodnika, obycie z boiskowym stresem, tworzenie kolektywu oraz poczucie przynależności do klubu. Wymienione cele wytyczały pięć zadań do realizacji: Te zadania, to:

1. Kształtowanie właściwych postaw piłkarskich oraz praca nad systematycznością uczestnictwa w zajęciach; 

2. Powiększanie potencjału motorycznego zawodnika.

3. Specjalizacja gry na kilku pozycjach. 

4. Udoskonalanie technicznych umiejętności zawodnika, a także poszukiwanie nowych, często nie odkrytych zdolności;

5. Promowanie młodych zawodników do pierwszego zespołu, ewentualnie do innych klubów.

 

Jak to bywa w takich przypadkach, każda strategia (te cele i zadania są częścią klubowej strategii) mają dobre i złe strony. Do pozytywów zaliczyłbym tutaj: dużą liczbę młodych zawodników chcących kontynuować grę, prawie pełną realizację planu nauczania taktyki pod kątem pierwszego zespołu seniorów, wzrost umiejętności u wielu zawodników, zwiększenie możliwości treningu z pierwszym zespołem dużej grupy piłkarzy, oraz przygotowanie gruntu dla kolejnej grupy wychowanków.

Teraz o minusach. Tymi były: zbyt duża rotacja zawodników (praktycznie w każdym meczu inny skład, gdyż raz było wsparcie zawodnikami z pierwszego zespołu, raz nie), trudny okres rozwoju młodzieży, co wpływa na systematyczny udział w zajęciach (problemy w szkole, podejmowanie prac dorywczych w celach zarobkowych oraz problemy wychowawcze, a i takie były), brak bramkarzy.

Ogólnie ten powrót zaplecza do gry w drużynie seniorów, to przysłowiowe pierwsze "koty za płoty". Po pierwszych doświadczeniach, będzie można popracować nad jakością oraz odpowiedzialnością za grę. Oczywiście, o ile chłopcy nie znajdą nowych pasji... Przed nami sporo pracy. Do drużyny zostaną włączeni nowi zawodnicy i zabawa rozpocznie się na nowo....