Tylko remis.

Najgorzej pisać relację z meczów, kiedy drużyna nie odnosi sukcesów, których się od niej oczekuje. Mecz Polonii z Unią Racibórz śmiało można zaliczyć do tej kategorii. Polonia była faworytem, grała na własnym boisku, chciała się zrehabilitować za wcześniejsze niepowodzenia i pełnego sukcesu nie odniosła, bo bezbramkowego remisu za taki uważać nie można. Chyba, ze będziemy się tych sukcesów bardzo doszukiwać, to pierwszym jest zakończenie meczu bez strat bramkowych i drugim (choć połowicznie) – zdobycie jednego punktu.
O pierwszej połowie generalnie można napisać, że się odbyła i trwałą 45 minut. Akcji, które można by zapamiętać, było w tej części jak na lekarstwo. Pierwsi strzał na bramkę, ale w boczną siatkę oddali w dziewiątej minucie goście. Potem w dwóch akcjach gospodarzy, zawodnicy biorący w nich udział, nie opanowali piłki, na co dwoma strzałami, ale mocno niecelnymi odpowiedziała Unia. Do przyjęcia była akcja Gielzy w 26 minucie, ale strzał już nie, gdyż piłka zatrzymała się na bocznej siatce. Niewielka przewaga gospodarzy w polu, nie znalazła odzwierciedlenia w sytuacjach bramkowych. Taką natomiast stworzyli w 34 minucie przyjezdni i szczęście dla gospodarzy, że strzał Chałupińskiego był niecelny. W 44 gospodarze mieli szansę na gola „do szatni”, ale piłki zagranej przez Gielzę, nie wykorzystał Mazurek.
Druga odsłona rozpoczęła się od akcji, która mogła zmienić oblicze tego meczu. Dwie minuty po wznowieniu gry, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Gielza, ale strzelił nad poprzeczkę. Takie sytuacje Sebastian powinien wykorzystywać. Trzy minuty później Mazurek „wrzucił” piłkę w pole karne, przejął ją Gielza, ale obrońcy Unii nie pozwolili mu zakończyć tej akcji. W 55 minucie po trójkowej akcji łaziszczan ponownie Gielza strzela nad poprzeczkę. Kilka minut później z kolei Gielza zagrywa do Mazurka, który nie potrafił trafić do bramki. W 74 minucie okazję do interwencji miał Franke, pewnie wyłapując strzał z dystansu. Sześć minut później po akcji Badury, strzałem z dystansu popisał się Mazurek, ale dobrą interwencją popisał się bramkarz gości. Przed ostatnim gwizdkiem sędziego szczęścia próbowali goście i miejscowi, ale wynik nie uległ zmianie. Polonia, choć aktywna w tej połowie, nie potrafiła oddać choćby jednego strzału, który przechyliłby szalę zwycięstwa na jej korzyść.

Polonia – Unia Racibórz 0:0
Polonia: Franke -  Dubaniewicz, Skorupa, Mazur, Gersok, Sadłocha (76 Smyla), Wójcik, Łęszczak (82 Just), Mazurek, Badura, Gielza.
Trenerzy: Marek Mazur, Michał Majsner.

Unia Racibórz: Adamiec - Broniewicz, Barcal, Czerepak, Woniakowski, Adamczyk, Ignacek, Chałupiński (77 Remień), Plewa (62 Grzesik), Kapinos, Durda.
Trener: Tomasz Owczarek.
Żółte kartki: Adamczyk, Ignacek.