Piłka nożna

Więcej plusów niż minusów...

... tak najkrócej można scharakteryzować pierwszą grę kontrolną piłkarzy Polonii. Po tygodniu treningów pod wodzą Sebastiana Hendla (nadal trwają rozmowy w sprawie trenera), Polonia rozegrała pierwszy sparing z zespołem juniorów GKS-u Tychy. Jak na tę ilość zajęć treningowych i skład w jakim wystąpili łaziszczanie, trener Hendel może być zadowolony. Polonia wygrała sparing 3:2, tracąc dwie bramki w ostatnich czterech minutach meczu.

Od pierwszych akcji uwidoczniła się dojrzałość łaziszczan, którzy dyktowali warunki gry i stwarzali sytuacje bramkowe. W pierwszej fazie spotkania obrońcy GKS-u po strzale Sebastiana Gielzy wybili piłkę z linii bramkowej, a następnie bramkarz obronił strzał Bartosza Justa. W 20 minucie gospodarze oddali groźny strzał z dystansy, ale na posterunku był Rafał Franke. Siedem minut później solową akcją po prawej stronie popisał się Mateusz Mazurek, kończąc akcję celnym strzałem. W 34 minucie ten sam zawodnik zagrał w pole karne, gdzie we właściwym miejscu stał Gielza i podwyższył na 2:0. Polonia miała jeszcze jedną szansę bramkową, ale strzał Mazurka z rzutu wolnego „wypiąstkował” bramkarz.

Na drugą połowę na boisko wyszedł mocno przemeblowany skład, co sprawiło, że gra się wyrównała. Grający na co dzień w klasie „B” zawodnicy, nie stanowili już takiego zagrożenia dla tyszan, niemniej jednak więcej sytuacji mieli goście. Po jednej z nich bliski zdobycia bramki był Mazurek. Ale co się odwlecze, to.... W 65 minucie Gielza „opieczętował” poprzeczkę, piłka po odbiciu od niej, trafiła do Bartosza Smyli, ten zagrał ją ponownie do Gielzy, który tym razem się nie pomylił. Zdobywca dwóch goli był bliski strzelenia trzeciego, ale piłkę po jego strzale wybił bramkarz. W 83 minucie po długim rajdzie minimalnie nad poprzeczkę strzelił Smyla i wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie. A jednak. W 86 minucie nieporozumienie w defensorów Polonii i brak zdecydowania testowanego bramkarza pozwoliły gospodarzom strzelić gola. Drugiego zdobyli w ostatniej minucie meczu. Spadająca z góry w polu karnym piłka wylądowała w tłumie obrońców Polonii i napastników GKS-u. Stojący dość daleko od akcji arbiter stwierdził, że dotknęła ręki jednego z obrońców podyktował karnego. Tyszanie skorzystali z prezentu i strzelili drugiego gola.

GKS Tychy (juniorzy) – Polonia 2:3 (0:2)

Polonia: Franke, Wójcik, Smyla, Strzoda, Witek, Badura, Mazurek, Gielza, Just, Otrzonsek, Prochownik, Łęszczak, Leżok, Łomozik, Matura oraz dwóch zawodników testowanych.

Bramki dla Polonii: Gielza 2, Mazurek.