Tych dyskusji nie da się uniknąć. Od lat w gronie kibiców danej ligi trwają dyskusje, która liga na tym samym poziomie jest mocniejsza: śląska czy wielkopolska, małopolska czy dolnośląska itd. Nie inaczej jest wśród obserwujących rozgrywki czwartej ligi na Śląsku, gdzie grają dwie grupy. Kibice grupy pierwszej bez zmrużenia oka twierdzą, że poziom w ich grupie jest wyższy, a drużyny grające w tej grupie bez problemu plasowałyby się na wyższych miejscach, gdyby grały w grupie pierwszej. I odwrotnie. Rozstrzygnąć się tego nie da, aż do momentu, gdy dochodzi do konfrontacji. Do takiej doszło w rywalizacji meczów barażowych o awans do trzeciej ligi. Zwycięzca z grupy pierwszej – Gwarek Tarnowskie Góry rozgrywał dwumecz ze zwycięzcą grupy pierwszej – Unią Turza Śląska. Dwukrotnie zwycięsko z tej konfrontacji wyszła Unia Turza Śląska, wygrywając oba mecze po 2:1 i ona awansowała do trzeciej ligi, a zwolennicy opcji wyższości poziomu sportowego jednej z grup mogą śmiało powiedzieć – górą grupa II, w której Polonia zakończyła rozgrywki na drugim miejscu.