Nieudany początek sezonu Polonii.

Od porażki rundę jesienną sezonu 2018/19 rozpoczęli piłkarze Polonii Łaziska, którzy przed własną publicznością w pierwszej serii spotkań Haiz IV Ligi zmierzyli się z drugą drużyną Tyskiego Sportu SA. W składzie drużyny z Łazisk zobaczyliśmy wczoraj czworo debiutantów: Kamila Adamczyka, Daniela Skibę, Patryka Bajora oraz Mateusza Habora.

 

 Pierwszy kwadrans gry w wykonaniu łaziszczan wyglądał obiecująco, w szóstej minucie wynik mógł otworzyć Badura lecz nieczysto trafił w piłkę i ta w konsekwencji minęła słupek. Siedem minut później po zespołowej akcji gospodarzy, ponownie Badura oddał silny strzał z 13 metrów, ale  po jego uderzeniu futbolówka otarła się po drodze od jednego z zawodników przyjezdnych i wyszła poza plac gry. Później w szeregach łaziszczan, nastąpił mały przestój w grze  gdyż przy jednej z akcji tyszan, którzy w tej połowie byli nastawieni głównie  na grę z kontry, Poloniści popełnili  błąd w wyniku braku komunikacji w obronie. Co prawda Gersokowi udało się w ostatnim momencie wybić piłkę poza linię końcową, ale później po dośrodkowaniu Szumilasa z narożnika boiska w 23 minucie, jeden z łaziskich defensorów będący w polu karnym nieprzepisowo powstrzymywał przeciwnika co skutkowało podyktowaniem dla tyskiego teamu przez arbitra rzutu karnego, którego na bramkę zamienił Fidziukiewicz. Od tego momentu piłkarze trenera Tomasza Wolaka kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku będąc stroną dominującą, o czym świadczyły ich  kolejne sytuacje bramkowe. W 26 minucie bliski podwyższenia rezultatu był Bojarski lecz po centrze Szumilasa z rogu, zawodnik ten będący w szesnastce miejscowych minimalnie chybił posyłając piłkę głową obok słupka bramki Frankego. W 32 minucie łaziski bramkarz popisał się znakomitą interwencją wybijając futbolówkę poza linię końcową po silnej bombie Fidziukiewicza. Na minutę przed przerwą Polonia powinna doprowadzić do wyrównania, Adamczyk na prawym skrzydle idealnie dograł piłkę do Smyli, któremu do pełni szczęścia zabrakło dosłownie niewiele  bowiem futbolówka lecąca po jego strzale wzdłuż bramki, tylko się o nią otarła i wyszła poza boisko.

Po przerwie podopieczni Krystiana Odrobińskiego w porównaniu do pierwszej części gry, zaczęli częściej utrzymywać się przy piłce oraz stwarzać sytuacje co napawało optymizmem jednak mimo ich zaangażowania oraz woli walki w każdej z akcji brakowało skutecznego wykończenia, które mogłoby znaleźć finał w siatce przeciwników. W 53 minucie  debiutujący w zespole Habor podaniem na 20 metr obsłużył Fabisiaka, ten huknął z woleja, ale ostatecznie na posterunku znalazł się tyski bramkarz, który wybił piłkę na róg. W 60 minucie  Habor po solowej akcji oddał strzał nad poprzeczkę bramki Odyjewskiego. Następnie w 76 minucie tyski golkiper nie dał się zaskoczyć Moroniowi wybijając  jego silny strzał  z blisko trzydziestu metrów w światło bramki. Po upływie trzech minut najbliżej doprowadzenia do remisu był jeszcze Prochownik lecz po otrzymaniu futbolówki od Fabisiaka z lewego skrzydła, wychowanek Polonii strzałem ze skosu przeniósł ją nad poprzeczkę. 

 

 

 

1 kolejka Haiz IV Ligi gr. śląskiej II

11.08.18

Polonia Łaziska - Tyski Sport II SA  0:1 ( 0:1 )

bramka: Fidziukiewicz  - 23 min. ( z rzutu karnego )

żółte kartki: Smyla ( Polonia ) i Blach ( Tyski Sport II SA )

sędzia: Paweł Jurga ( Sosnowiec )

widzów: 120

 

składy drużyn

Polonia Łaziska: Franke - Gersok, Widuch( 75 Prochownik), Kaszok, Fabisiak, Skiba( 61. Bajor ), Nowak, Smyla( 46 Habor ), Moroń, Badura, Adamczyk( 82 Rafał Nierząd )

 

Tyski Sport II SA: Odyjewski - Połap, Kopczyk, Matusz, Grzybek( 78 Pawełczyk), Blach, Kokoszka, Bojarski, Pipia( 46 Nieśmiałowski), Szumilas( 52 Paluch), Fidziukiewicz