Jak przystało na Lidera tabeli, Piłkarze łaziskiej Polonii od zdobycia kompletu punktów zainaugurowali Rundę Wiosenną w IV Lidze gr. Śląskiej II wygrywając z Decorem Bełk i kończąc spotkanie ligowe na „zero z tyłu” po raz dziewiąty w tym sezonie. Na boisku w Dębieńsku, gra toczyła się w bardzo trudnych warunkach, a oba zespoły były bardzo zdeterminowane by zdobyć pierwsze ligowe punkty. Zarówno Rywale jak i Polonia stworzyły ciekawe widowisko dla Kibiców wypracowując po kilka dogodnych sytuacji, ale to łaziszczanie na przykrytej śniegiem sztucznej murawie pod kątem taktycznym oraz techniką gry przewyższali Piłkarzy z Bełku, w których szeregach panował chaos mimo kilku strzałów, które mogły zakończyć się dla nich golem. Momentem decydującym całego meczu była sytuacja z 30 minuty, kiedy to Polonia ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść zdobywając „bramkę kuriozum”. W środkowej części boiska Filip Matuszczyk szybkim kopnięciem piłki rozpoczął grę z rzutu wolnego, a że bełczanie się zagapili myśląc, że gra zostanie wznowiona na gwizdek Sędziego, to w tym czasie futbolówka od naszego Debiutanta trafiła do Golkipera Decoru – Michała Bodysa, który trafił w nią tak nieszczęśliwie, że skierował ją do własnej bramki. W drużynie Polonii oprócz wspomnianego Filipa Matuszczyka po raz pierwszy zaprezentował nam się również Kajetan Rutkowski, natomiast nieobecny w Kadrze był nasz najlepszy Strzelec – Nikolas Wróblewski pauzujący za kartki. Z kolei Gospodarze w ostatnich dwunastu minutach kończyli mecz w dziewiątkę.