„Chwilo trwaj”, chciałoby się powiedzieć po meczu Iskry Pszczyna z Polonią. Team z Łazisk po raz dziewiąty z rzędu zakończył mecz bez porażki, wygrywając 1:0. W przedmeczowych zapowiedziach sygnalizowaliśmy, że Iskra jest wygodnym rywalem dla Polonii i bez względu na to, w jakiej jest dyspozycji i jakie miejsce w tabeli zajmuje, z łaziszczanami wygrać nie potrafi. Tak było i tym razem, ułatwiając przy okazji przyjezdnym strzelenie zwycięskiego gola, gdyż lot piłki strzelonej przez Wawocznego, zmienił obrońca miejscowych.
Polonia już w szóstej minucie mogła objąć prowadzenie. Najpierw strzał Kaczmarczyka zablokowali obrońcy Iskry, a dobitkę zatrzymał Kojecki. Po tej uwerturze łaziszczanie ruszyli do kolejnych ataków i w 14 minucie po raz drugi próbowali szczęścia strzelając z dystansu, ale piłka pofrunęła w obłoki. Gospodarze odpowiedzieli strzałem trzy minuty później, ale obrońcy Polonii nie mieli problemów z zablokowaniem tego strzału. Kolejne akcje ponownie należały do podopiecznych duetu trenerskiego Mazurek – Majsner, ale brakowało im wykończenia. Albo skutecznego strzału, albo dokładnego podania. Gospodarze również próbowali zaskoczyć Gocyka, ale ten pokazał, że zna swój fach i przy jego interwencjach nie było żadnej paniki. Trochę emocji było w ostatnich minutach pierwszej połowy. Najpierw po kontrze Polonii i strzale Mazurka, bramkarz Iskry sparował piłkę na rzut rożny, a potem piłka po strzale Maślorza wylądowała na słupku. Goli w pierwszych 45 minutach nie było.
Druga odsłona rozpoczęła się od zdecydowanych ataków Polonii. Minutę po wznowieniu gry, niecelnie strzelał Kaczmarczyk, po kolejnych czterech, ten sam zawodnik strzela nad poprzeczką, podobnie jak w 55 minucie po strzale Mazurka. Nad bramkę, a później w bramkarza strzelał też Wawoczny i wreszcie w 65 minucie po jego strzale padła bramka. Strzał był jego dziełem, ale gola mu nie zaliczono, gdyż piłka po drodze odbiła się od Włodarzczyka, zmieniła kierunek lotu i wpadła do bramki. Przy tym wyniku goście chcieli postawić kropkę nad „i” drugim golem, miejscowi chcieli wyrównać, ale ani jeden, ani drugi zespół nie zdołał umieścić piłki w bramce i mecz zakończył się skromnym, ale zasłużonym zwycięstwem Polonii.
Iskra Pszczyna - Polonia Łaziska 0:1 (0:0)
Iskra: Kojdecki – Kowaliczek (26 Kraus), Grabczyński, Biedrzycki, Włodarczak (74 Żemła), Stramski, Zjawiński, Mąka ((70 Żur), Kozioł, Sobas, Maślorz (80 Zawadzki).
Trener: Mariusz Wójcik.
Żółta kartka: Grabczyński.
Polonia: Gocyk - Mazur, Gersok, Skorupa, Strzoda, Kruk, Wawoczny, Badura (87 Sadłocha), Mazurek, Leszczyński (61 Korcz), Kaczmarczyk (78 Tyszczak).
Trenerzy: Marek Mazur, Michał Majsner.
Bramka: samobójcza – 65 min.
Żółta kartka: Kruk.