W środowe popołudnie na „Pol Arenie” przy ulicy Sportowej 3 w Łaziskach było lekko, łatwo i przyjemnie. Wicelider rozgrywek – Polonia podejmowała zdegradowaną już do piątej ligi Fortecę Świerklany. Kibice, którzy przyszli na ten mecz, obejrzeli prawdziwy festiwal bramek, jako że oba zespoły strzeliły ich aż dziewięć. Gospodarze pokazali futbol efektowny i efektywny, stwarzając ponad dziesięć sytuacji bramkowych, z których wykorzystali sześć. Stracili też trzy gole, w tym dwa z rzutów karnych, z który drugi był przypadkowy. Niemniej jednak takie mecze ogląda się z przyjemnością, gdyż jest w nich to, na co czekają kibice, czyli bramki. A tych w meczu Polonii i Fortecy nie brakowało!
Polonia od pierwszej minuty ruszyła do zdecydowanych ataków, spychając Fortecę do obrony. Na efekty tej taktyki długo nie trzeba było czekać. W dziesiątej minucie piłkę podaną z głębi pola przez Kruka, wzorowo przyjął Mazurek, ograł obrońcę i spokojnie strzelił pierwszego gola. Po bramce gospodarzom z łatwością przychodziło zdobywanie terenu, i zapomnieli o defensywie. Rozluźnili szyki w obronie i w 17 minucie w trudnej sytuacji znalazł się Gocyk, ale wyszedł z opresji obronną ręką. Wprawdzie rywal był na pozycji spalonej, ale ta akcja nie ostrzegła defensorów gospodarzy. Nadal kryli „na radar” i w 20 minucie nie kryty Plewa, wyrównał na 1:1. Stracony gol podrażnił gospodarzy, którzy ruszyli do falowych ataków. W 23 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Korcz, ale strzelił nad poprzeczką. Dwie minuty później Korcz zagrał do Mazurka, który wykończył akcję drugim golem dla Polonii. W 36 minucie było już 3:1. Telewizyjna akcja trójki Korcz – Mazurek – Badura zakończył się bramką tego ostatniego. Ale to nie był koniec bramkowych akcji gospodarzy. W 42 minucie aktywny w tym meczu Mazurek, zagrał do Wawocznego, który skutecznym wolejem, ustalił wynik pierwszej połowy.
Na drugą odsłonę gospodarze wyszli z trzema nowymi zawodnikami (Oltman, Tyszczak, Węglarz). Zmiany te nie wpłynęły na jakość gry Polonii. Gospodarze kontrolowali wydarzenia na murawie, czekając na kolejne okazje bramkowe. W 57 minucie Tyszczak wywalczył piłkę, podał ją do środka, ta do niego wróciła, zagrał jeszcze raz do Badury, który dopełnił formalności. Goście starali się odpowiedzieć bramką, rozluźniając formację obronną, co natychmiast wykorzystali podopieczni trenerów Mazura i Majsnera. W 63 minucie Węglarz zagrał prostopadłym podaniem do Korcza, który zmusił bramkarza Fortecy do wyjęcia piłki z siatki po raz szósty. Pięć minut później w zamieszaniu podbramkowym Polonii, faulowany był napastnik przyjezdnych arbiter podyktował karnego, którego na drugiego gola zamienił Wieczorek. Gospodarze mając w perspektywie sobotni mecz w Pszczynie, zwolnili tempo gry, co nie oznacza, że nie stworzyli kolejnych szans na podwyższenie wyniku. Ale gola już nie zdobyli. Zrobili to natomiast goście. W 89 minucie za podanie do bramkarza, arbiter podyktował rzut wolny pośredni z odległości pięciu metrów. Po strzale na bramkę Gocyka, piłka odbiła się od ręki jednego z obrońców i Gocykowi przyszło bronić drugą jedenastkę w tym meczu. Po raz drugi musiał uznać wyższość Wieczorka i spotkanie zakończyło się zwycięstwem łaziszczan 6:3.
Polonia – Forteca Świerklany 6:3 (4:1)
Polonia: Gocyk – Gersok, Skorupa, Dubaniewicz, Kruk (46 Oltman), Wawoczny, Frankowski, Badura (73 Kaczmarczyk), Mazurek (46 Tyszczak), Sadłocha (46 Węglarz), Korcz.
Trenerzy: Marek Mazur, Michał Majsner
Bramki: Mazurek 2 – 10 i 25 min., Badura 2-36 i 57 min., Wawoczny – 42 min., Korcz – 62 min.
Żółte kartki: Gocyk
Forteca: Byczek – Miąsko, Łupiński, Żbikowski, Sudoł, Uliarczyk(73 Słaby), Getler (51 Kozik), Plewa, Wita (58 Jóźwiak), Pękała (66 Konsek), Wieczorek.
Trener: Mateusz Galikowski
Bramki: Plewa – 20 min., Wieczorek 2 – 67 i 89 min.