Najwyższa pora...

... by zacząć odnosić zwycięstwa na własnym boisku. Po trzech nieudanych podejściach, w piątej kolejce bieżących rozgrywek, Polonia ma czwartą szansę na pierwszy komplet punktów wywalczony na Pol Arenie.

 Rywalem w piątej kolejce rundy jesiennej bieżącego sezonu, będzie Krupiński Suszec, który na swym koncie nie ma jeszcze żadnych punktów i okupuje ostatnie miejsce w tabeli. Ponadto Krupiński jest dla łaziszczan wygodym rywalem, gdyż w dotychczasowej historii Polonia ze swoim najbliższym przeciwnikiem jeszcze nie przegrała i jej zadaniem będzie utrzymanie kursu dotychczasowej historii spotkań. Biorąc pod uwagę osiągnięcia najbliższego rywala i historię spotkań obu zespołów, można powiedzieć: „kiedy, jeśli nie teraz”.

GKS Krupiński Suszec powstał w 1984 roku, czyli wtedy, gdy wybudowano kopalnię w Suszcu. Inicjatorem założenia klubu był ówczesny dyrektor KWK Krupiński – Jan Bednarz. Przez wiele lat Krupiński słynął cyklistami. W barwach tego klubu jeździli tacy kolarze jak Andrzej Sypytkowski, Piotr Chmielewski, Czesław Łukaszewicz czy Cezary Zamana. Od początku funkcjonowała też sekcja piłki nożnej i ona się ostała. Piłkarze Krupińskiego grali w klasie „C”, potem „B”, „A” i w lidze okręgowej. Po raz pierwszy do czwartej ligi awansowali w roku 1993, by grać w tej klasie rozgrywek dwa sezony. Drugi awans przypadł na sezon 2012/13, kiedy to trenerem był były reprezentant Polski, uczestnik Mundialu w Korei Południowej i Japonii – Paweł Sibik. Prezesem klubu jest Marian Neumann, a trenerem – Piotr Sowisz.

W dotychczasowej historii Polonia grała z Krupińskim dwunastokrotnie, odnosząc dziewięć zwycięstw i trzy razy remisując. W tej konfrontacji łaziszczanie strzelili 26 bramki i stracili 13. Na swoim boisku Polonia cztery razy wygrywała i dwa remisowała, w Suszcu odniosła pięć zwycięstw i jeden mecz zakończyła remisem. Wszystkie te mecze były bardzo zacięte. Pierwsze spotkania rozegrano w sezonie 1990/91 i oba mecze zakończyły się remisami (2:2 w domu i 1:1 na wyjeździe). Potem było dziesięć lat przerwy o bezbramkowy remis w Łaziskach. Z siedmiu następnych potyczek Polonia wracała „z tarczą”. Liderem strzelców meczów tych drużyn jest Artur Kopytko, zdobywca siedmiu goli. Drugi jest Piotr Kurkowski z trzema „trafieniami”. Ostatni mecz pomiędzy Polonią i Krupińskim odbył się wiosną tego roku. Polonia wygrała 3:1, a bramki zdobyli: Mazurek 2 i Leszczyński.

W czwartej kolejce Krupiński przegrał na własnym boisku z GKS-em Radziechowy 1:7, grając w składzie: Bronny – Biber (74 Skaźnik), Gajek (60 Gębała), Góra, Juraszek, Malcher, Markiefka, Markiewicz, Neumann (46 Pastuszka), Sosna, Stramski. Strzelcem gola był Markiewicz.

Trzynasty mecz pomiędzy Polonią i Krupińskim rozegrany zostanie w najbliższą środę, 31 sierpnia o godzinie 17.30 na Stadionie Miejskim w Łaziskach, przy ulicy Sportowej 3. Zapraszamy. Doping na pewno się przyda!

 

Odszedł Stefan Piesiur.

W sobotę, 27 sierpnia w wieku 85 lat, zmarł Stefan Piesiur. Sportowiec, który był nietuzinkową postacią w łaziskich (i nie tylko) grach zespołowych.

W minionych czasach wielu sportowców potrafiło łączyć uprawianie kilku dyscyplin sportowych i to z sukcesami. Jednym z nich był Stefan Piesiur. Zawodnik i trener koszykarskiego Ogniwa Łaziska Górne, a także piłkarz ręczny Górnika Łaziska Średnie. Oprócz klubów z Łazisk w jego karierze widnieją jeszcze takie kluby jak Stal Mikołów i Śląsk Wrocław.

Odszedł sportowiec, który złotymi zgłoskami zapisał się w historii łaziskiego sportu, Stefana Piesiura między nami już nie ma, ale pamięć po nim pozostanie.

P.S. Przepraszamy za jakość fotografii, ale w naszych archiwach znaleźliśmy tylko taką.

 

Mecz rezerw z LKS-em Mizerów 20 listopada.

Planowany na jutro o godz. 17:00 mecz 2 kolejki Klasy B między rezerwami Polonii Łaziska i LKS-em Mizerów na naszym stadionie został przełożony na 20 listopada !!!. W związku z tym drugi zespół Polonii swój pierwszy mecz u siebie w rundzie jesiennej bieżącego sezonu rozegra 11 września. Będzie to spotkanie 4 kolejki  z drugą drużyną LKS-u Goczałkowice.

Tylko remis.

Najgorzej pisać relację z meczów, kiedy drużyna nie odnosi sukcesów, których się od niej oczekuje. Mecz Polonii z Unią Racibórz śmiało można zaliczyć do tej kategorii. Polonia była faworytem, grała na własnym boisku, chciała się zrehabilitować za wcześniejsze niepowodzenia i pełnego sukcesu nie odniosła, bo bezbramkowego remisu za taki uważać nie można. Chyba, ze będziemy się tych sukcesów bardzo doszukiwać, to pierwszym jest zakończenie meczu bez strat bramkowych i drugim (choć połowicznie) – zdobycie jednego punktu.
O pierwszej połowie generalnie można napisać, że się odbyła i trwałą 45 minut. Akcji, które można by zapamiętać, było w tej części jak na lekarstwo. Pierwsi strzał na bramkę, ale w boczną siatkę oddali w dziewiątej minucie goście. Potem w dwóch akcjach gospodarzy, zawodnicy biorący w nich udział, nie opanowali piłki, na co dwoma strzałami, ale mocno niecelnymi odpowiedziała Unia. Do przyjęcia była akcja Gielzy w 26 minucie, ale strzał już nie, gdyż piłka zatrzymała się na bocznej siatce. Niewielka przewaga gospodarzy w polu, nie znalazła odzwierciedlenia w sytuacjach bramkowych. Taką natomiast stworzyli w 34 minucie przyjezdni i szczęście dla gospodarzy, że strzał Chałupińskiego był niecelny. W 44 gospodarze mieli szansę na gola „do szatni”, ale piłki zagranej przez Gielzę, nie wykorzystał Mazurek.
Druga odsłona rozpoczęła się od akcji, która mogła zmienić oblicze tego meczu. Dwie minuty po wznowieniu gry, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Gielza, ale strzelił nad poprzeczkę. Takie sytuacje Sebastian powinien wykorzystywać. Trzy minuty później Mazurek „wrzucił” piłkę w pole karne, przejął ją Gielza, ale obrońcy Unii nie pozwolili mu zakończyć tej akcji. W 55 minucie po trójkowej akcji łaziszczan ponownie Gielza strzela nad poprzeczkę. Kilka minut później z kolei Gielza zagrywa do Mazurka, który nie potrafił trafić do bramki. W 74 minucie okazję do interwencji miał Franke, pewnie wyłapując strzał z dystansu. Sześć minut później po akcji Badury, strzałem z dystansu popisał się Mazurek, ale dobrą interwencją popisał się bramkarz gości. Przed ostatnim gwizdkiem sędziego szczęścia próbowali goście i miejscowi, ale wynik nie uległ zmianie. Polonia, choć aktywna w tej połowie, nie potrafiła oddać choćby jednego strzału, który przechyliłby szalę zwycięstwa na jej korzyść.

Polonia – Unia Racibórz 0:0
Polonia: Franke -  Dubaniewicz, Skorupa, Mazur, Gersok, Sadłocha (76 Smyla), Wójcik, Łęszczak (82 Just), Mazurek, Badura, Gielza.
Trenerzy: Marek Mazur, Michał Majsner.

Unia Racibórz: Adamiec - Broniewicz, Barcal, Czerepak, Woniakowski, Adamczyk, Ignacek, Chałupiński (77 Remień), Plewa (62 Grzesik), Kapinos, Durda.
Trener: Tomasz Owczarek.
Żółte kartki: Adamczyk, Ignacek.
 

Polonia Łaziska - Unia Racibórz na żywo

 

 

4 kolejka IV Ligi gr. śląskiej II

27.08.16   godz. 17:00

 

Polonia Łaziska  -  Unia Racibórz  0 :  0  (  0 : 0  )

Sędzia główny: Andrzej Chudy ( Zabrze)

Aby odświeżyć relacje, wcisnąć f5

 

 

Polonia Łaziska: Franke -  Dubaniewicz, Skorupa, Mazur, Gersok, Sadłocha, Wójcik, Łęszczak, Mazurek, Badura, Gielza

 

rezerwowi: Szindler, Drabik, Just, Korcz, Otrzonsek, Smyla, Strzoda

 

 

Unia Racibórz: Adamiec - Broniewicz, Barcal, Czerepak, Woniakowski, Adamczyk, Ignacek, Chałupiński, Plewa, Kapinos, Durda

 

rezerwowi: Grzesik, Tolpa, Trzęsiński, Sromek, Remiń

Do trzech razy sztuka.

W nadchodzącą sobotę Polonię czeka trzeci mecz na własnym stadionie. Jak dotąd łaziszczanie z handicapu własnego boiska nie skorzystali, przegrywając 2:3 ze Spójnią Landek i 0:1 z LKS-em Bełk. Czyżby więc „do trzech razy sztuka”? Sobotnim rywalem będzie Unia Racibórz, siódmy zespół w tabeli, który ma na koncie jedno zwycięstwo, jeden remis i jedną porażkę, pięć bramek strzelonych i dziewięć straconych. Jak dotąd Unia grała dwa mecze na obcych boiskach, w których odniosła jedno zwycięstwo.

Unia Racibórz powstała 27 kwietnia 1946 roku, kontynuując tradycje sportu raciborskiego wywodzące się od roku 1903. Była klubem wielosekcyjnym, a najwięcej splendoru przynosili jej zapaśnicy, ciężarowcy i piłkarze. To z Unii wywodzi się mistrz olimpijski w zapasach, Ryszard Wolny. Sekcja piłkarska od początku funkcjonowania klubu, rozwijała się bardzo dynamicznie. Juniorzy tego klubu dwukrotnie wywalczyli tytuł Mistrza Polski, a seniorzy w roku 1963 awansowali do pierwszej ligi (wówczas najwyższa klasa rozgrywek). W pierwszym sezonie zajęli ósme miejsce, po drugim spadli do drugiej ligi. Dziś w Unii funkcjonują dwie niezależne sekcje piłkarskie kobiet i mężczyzn. Kobiety grają w ekstraklasie, mężczyźni w czwartej lidze. Barwy klubu, to kolory niebieski i biały, na jego czele stoi dwóch wiceprezesów: Dariusz Szymczycha oraz Marian Kotala, a trenerem jest Tomasz Owczarek.

Historia spotkań Polonii z Unią Racibórz sięga sezonu 1982/83. Wtedy to w lidze okręgowej Polonia wygrała na własnym boisku 4:0 i zremisowała 1:1. W sumie oba zespoły rozegrały 20 meczów, z których łaziszczanie wygrali 11, siedmiokrotnie remisowali i dwa razy ponieśli porażki, strzelając łącznie 47 goli i tracąc 20. Na własnym boisku zespół z Łazisk wygrywał dziewięciokrotnie i dwa razy remisował, nie przegrywając żadnego meczu, przy stosunku bramek 36-10. W Raciborzu były dwa zwycięstwa, sześć remisów i dwie porażki, 11 goli strzelonych i 10 straconych. Dwukrotnie w Łaziskach Polonia wygrywała 6:2, a Łach i Kopytko zaliczyli hat tricki. Będąc przy strzelcach bramek, to liderami tych potyczek są: Sebastian Hendel – 5 oraz Rafał Łach i Artur Kopytko po 4. W rundzie wiosennej Polonia zremisowała z Unią 1:1. Bramkę dla Polonii zdobył Wawoczny.

W trzeciej kolejce Unia przegrała w Radziechowach z GKS-em 1:6 grając w składzie: Slisz - Woniakowski, Broniewicz, Barcal, Prusicki, Remień (67 Adamczyk), Ignacek, Grzesik (46 Chałupiński), Plewa (67 Czerepak), Kapinos, Durda, a bramkę dla Unii zdobył Kapinos.

21 spotkanie Polonii i Unii Racibórz w ramach czwartej kolejki ligowej rozegrane zostanie w najbliższą sobotę, 27 sierpnia na Stadionie Miejskim w Łaziskach, przy ulicy Sportowej 3, o godzinie 17.00. Doping mile widziany!

Sponsorzy i partnerzy klubu