W środę, 5 maja piłkarze Polonii Łaziska podejmowali na Pol-Arenie w spotkaniu 26 kolejki IV Ligi gr. Śląskiej I, Szczakowiankę Jaworzno. Zanim rywalizacja na murawie Stadionu Miejskiego w Łaziskach Górnych rozpoczęła nam się na dobre, członek zarządu klubu – Ryszard Smolorz wręczył pamiątkową statuetkę oraz dyplom naszemu wychowankowi , Patrykowi Widuchowi za 150 meczów rozegranych w barwach łaziskiej drużyny.
Mecz rozpoczął się od szybkiej i wyrównanej gry, a w 3 minucie szansę na zdobycie bramki mieli przeciwnicy jednak uderzenie Smarzyńskiego z 14 metrów pewnie obronił Marcin Topór. W 7 minucie na bramkę Szczakowianki strzelał Daniel Fabisiak, ale bramkarz wyczuł jego intencje i złapał piłkę. Następnie w dogodnej sytuacji ponownie znaleźli się rywale. Z rzutu wolnego w 12 minucie Cygnar dograł futbolówkę na głowę Drzymonta, ten uderzył, a Marcin Topór ponownie stanął na posterunku nie dając się zaskoczyć rywalowi. W 14 minucie, przyjezdnym udało się wyjść na prowadzenie, a gola strzelił Marędowski, a piłka wtoczyła się do naszej bramki przy długim słupku odbijając się wcześniej od próbującego zatrzymać ją Marcina Topora. Na wyrównanie długo nie musieliśmy czekać. W 18 minucie po akcji Mateusza Mazurka, który na skrzydle ograł kilku obrońców, zacentrował do Daniela Fabisiaka w pole karne. Nasz rozgrywający strzelił z woleja, a jeden z rywali wybił piłkę z linii bramkowej, ale gdy tylko dopadł do niej Dawid Hewlik to defensywa z Jaworzna miała już niewiele do powiedzenia, bo dobitka naszego pomocnika okazała się na tyle skuteczna, że na stadionowym zegarze zrobiło nam się 1:1. Później przez pewien okres czasu niewiele się wydarzyło na placu gry. Dopiero w 28 minucie kolejną ofensywną akcję stworzyli łaziszczanie. Mateusz Mazurek ponownie ze skrzydła zacentrował do Dawida Hewlika na szesnasty metr, ale tym razem Gargarz nie dał się pokonać po raz drugi, wybijając strzał naszego zawodnika na rzut rożny. Dwie minuty później groźnie na łaziską bramkę silnie z ponad 20 metrów strzelał, były zawodnik Polonii, Wawoczny, ale i tym razem Marcin Topór nie dał się zaskoczyć broniąc pewnie to uderzenie. W 34 minucie w bardzo dogodnej sytuacji znalazł się Bartosz Szojda jednak w zamieszaniu pod bramką Szczakowianki, nasz napastnik minimalnie chybił strzelając obok słupka. Podopieczni trenera Daniela Tukaja w porównaniu do przyjezdnych wykazywali się wysoką kulturą gry i w szczególności bardzo dobrą organizacją na boisku podczas gdy zawodnicy z Jaworzna częściej szukali swoich szans przy stałych fragmentach gry albo kontratakach. W 38 minucie przyjezdni przeprowadzili jedną ze wspomnianych wcześniej kontr. Dośrodkowanie jednego z zawodników gości musnęło głowę Krzysztofa Gersoka, a po chwili Smarzyński trafił futbolówką w słupek co było jedną bardziej niebezpiecznych sytuacji pod bramką łaziszczan w pierwszej połowie. Nasi zawodnicy mieli jeszcze dwie okazje do zmiany wyniku przed zejściem do szatni na przerwę, ale Mateuszowi Mazurkowi najpierw po akcji z Danielem Fabisiakiem, a później indywidualnie po strzale z rzutu wolnego nie udało się zdobyć bramki.