W niedzielne popołudnie drugi zespól Polonii rozegrał zaległe spotkanie z LKS-em Mizerów. Podopieczni Sebastiana Hendla urządzili sobie strzelecki festiwal, aplikując rywalowi siedem goli i nie tracąc żadnego. Łaziska młodzież (najstarszy zawodnik liczył sobie 18 lat) na tle dorosłej drużyny LKS-u zademonstrowała wiele ciekawych zagrań, wysyłając sygnał do szkoleniowców pierwszej drużyny, że należy na nich zwrócić baczną uwagę.
Pierwszy kwadrans meczu nie wskazywał na to, że zwycięstwo przyjdzie tak łatwo i będzie tak wysokie. Goście przeprowadzili dwie groźnie akcje, zmuszając do zaprezentowania swoich umiejętności Maćka Tabackiego. Ten zachował czyste konto i w 15 minucie przyszła kolej na jego kolegów grających w polu. Po centrze Witka, na pozycji „sam na sam” z bramkarzem znalazł się Piwoński i pewnie wykorzystał swoją szansę. W 28 minucie arbiter podyktował dla Polonii rzut wolny pośredni, obdarowując przy okazji zawodnika gości czerwoną kartką (za obrazę słowną). Just zagrał do Fuchsa, który pewnym strzałem podwyższył prowadzenia na 2:0. Dziesięć minut później, po raz drugi na listę strzelców wpisał się Piwoński, wykorzystując podanie Prochownika. W 41 minucie można było podziwiać skuteczny rajd i drybling Jakuba Paszka, który strzelając czwartego gola, ustalił wynik meczu do przerwy.
W drugiej odsłonie, łaziszczanie pomimo zmian dokonanych przez trenera, zachowali poziom gry prezentowany przed przerwą. W 54 minucie Witak zagrał piłkę prostopadłym podaniem do Moćki, który jak profesor wykorzystał sytuację „sam na sam” z bramkarzem. Potem w krótkim odstępie czasu przyszła pora na bramki zdobyte strzałami z dystansu. W 58 minucie zrobił to Piwoński, a 60 sekund później, jego wyczyn powtórzył Matura. Goli mogło paść jeszcze kilka, ale gospodarze zatracili skuteczność i kilka akcji zakończyło się tylko na strachu bramkarza gości.
Polonia II – LKS Mizerów 7:0 (4:0)
Polonia: Tabacki – Nierada, Fuchs, Rzepka, Leżok, Witek, Just (46 Moćko), Piwoński, Matura (60 Ciałoń), Prochownik (46 Pitrasz), Paszek.
Trener: Sebastian Hendel.
Bramki: Piwoński 3, Fuchs, Moćko, Paszek i Matura.