Na dwa tygodnie przed inauguracją rozgrywek, Polonia rozegrała przedostatni mecz kontrolny w trwającym okresie przygotowawczym. Rywalem była Concordia Knurów, z którą łaziszczanie zmierzą się też w rozgrywkach. Dla trenerów ten test mecz był nie tylko sprawdzianem formy swoich podopiecznych, ale również rozwiązywaniem zadania z kilkoma niewiadomymi. Te niewiadome, to siedmiu testowanych zawodników aspirujących do gry w Polonii. Do na stałe chce się w nim zadomowić również "młodzież", co zapowiada ciekawą rywalizację do końca. Polonia wygrała 2:0, co powinno napawać optymizmem, ale o ostatecznym składzie zespołu trenerzy nie chcieli jeszcze rozmawiać.
Wracając na murawę, to mecz był wyrównany, ale można przypuszczać, że obie drużyny mając w perspektywie ligową potyczkę, nie odkryły wszystkich kart. Gospodarze pierwszą szansę na objęcie prowadzenia mieli w 17 minucie. Z rzędu rożnego centrował Badura, w polu karnym najwyżej wyskoczył testowany obrońca, strzelił głową, ale golkiper Concordii nie dał się zaskoczyć. Gol padł pięć minut później. Sadłocha zagrał do Badury, ten po kilkumetrowym rajdzie dojrzał, że bramkarz przyjezdnych wyszedł do przodu, zdecydował się na "loba" i piłka ugrzęzła w siatce. Z kolei próby gości neutralizowała defensywa Polonii i do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Zmienił się dopiero w 56 minucie. Po jednym z ataków gospodarze wywalczyli rzut wolny w odległości 25 metrów od bramki knurowian. Do piłki podszedł Strzoda, strzelił mocno, ta odbiła się od muru i myląc bramkarza, wpadła między słupki bramki. Jak się okazało, był to ostatni gol tego spotkania, które Polonia zakończyła "na zero" z tyłu".
Polonia - Concordia Knurów 2:0 (1:0)
Polonia: Franke - Dubaniewicz, Strzoda, Just, Korcz, Sadłocha, Badura, Wolny, Skorupa, Gersok, Witek oraz siedmiu zawodników testowanych.
Bramki: Badura i Strzoda.