Wstydliwa porażka w Derbach z AKS-em Mikołów.

Po bardzo dobrym spotkaniu ze Szczakowianką w środę,  nie tak wyobrażaliśmy sobie sobotnie Derby Powiatu w Mikołowie z AKS-em gdyż ten pojedynek dla Polonii zakończył się totalną katastrofą. Brakuje słów by opisać to co się wydarzyło na murawie w meczu 27 kolejki IV Ligi gr. Śląskiej I. Łaziszczanie na boisku praktycznie nie istnieli, a klarownych sytuacji   i celnych strzałów   na bramkę AKS-u  przez 90 minut gry było jak na lekarstwo. Krótko mówiąc nasza drużyna na tle przeciętnie grających na wiosnę mikołowian zaprezentowała się znacznie poniżej oczekiwań tzn.  bez pomysłu, charyzmy i co gorsza bez chęci oraz większego  zaangażowania w to spotkanie by zniwelować straty i wywalczyć choćby jeden punkt jeśli nie trzy. Po takiej klęsce zawodnicy Polonii mają o czym myśleć,  bo z uwagi na coraz to mocniej spłaszczoną tabelę,  końcówka sezonu może okazać się dla nich naprawdę bardzo nerwowa.

Wielkie Derby Powiatu z AKS-em Mikołów.

Na półmetku rundy wiosennej sezonu 2020/2021 czekają nas Wielkie Derby Powiatu Mikołowskiego w IV Lidze gr. Śląskiej I. W najbliższy weekend na murawie „oko w oko” stanie dwoje bardzo bliskich sobie sąsiadów: AKS Mikołów i Polonia Łaziska.

AKS Mikołów po 25 rozegranych spotkaniach plasuje się na dwunastej pozycji  w tabeli z dorobkiem 29 punktów, 7 zwycięstw, 8 remisów, 10 porażek, 26 bramek zdobytych i 29 straconych. Mikołowianie na dziewięć meczów w rundzie rewanżowej odnieśli dotąd dwa zwycięstwa, dwa remisy i ponieśli pięć porażek. Wczoraj piłkarze AKS-u  przegrali 0:2 wyjazdowy pojedynek z Ruchem Radzionków.

Polonia Łaziska mająca o jeden mecz rozegrany mniej od podopiecznych Tomasza Wolaka, awansowała w tabeli na siódmą lokatę z liczbą 37 punktów, 11 zwycięstw, 4 remisów i 9 porażek oraz bilansem bramek 42:51. Team trenera Daniela Tukaja w porównaniu do rywali ma dużo lepszy bilans, bo  na osiem spotkań rundy wiosennej łaziszczanie sześciokrotnie cieszyli się z kompletu punktów, a w dwóch przypadkach musieli  przełknąć gorycz porażki. Polonia w poprzednim meczu, rozegranym wczoraj na własnym boisku pokonała 3:1 Szczakowiankę Jaworzno dzięki dwóm trafieniom Mateusza Mazurka i jednemu Dawida Hewlika.

Kolejne zwycięstwo. 200-ny Jubileusz.

W środę, 5 maja piłkarze Polonii Łaziska podejmowali na Pol-Arenie  w spotkaniu 26 kolejki IV Ligi gr. Śląskiej I, Szczakowiankę Jaworzno.  Zanim rywalizacja na murawie Stadionu Miejskiego w Łaziskach Górnych rozpoczęła nam się na dobre, członek zarządu klubu – Ryszard Smolorz wręczył pamiątkową statuetkę oraz dyplom naszemu wychowankowi , Patrykowi Widuchowi za 150 meczów rozegranych w barwach łaziskiej drużyny.

Mecz rozpoczął się od szybkiej i wyrównanej gry, a w 3 minucie szansę na zdobycie bramki mieli przeciwnicy jednak uderzenie Smarzyńskiego z 14 metrów pewnie obronił Marcin Topór.  W 7 minucie na bramkę Szczakowianki strzelał Daniel Fabisiak, ale bramkarz wyczuł jego intencje i złapał piłkę. Następnie w dogodnej sytuacji ponownie znaleźli się rywale. Z rzutu wolnego w 12 minucie Cygnar dograł futbolówkę na głowę Drzymonta, ten uderzył, a Marcin Topór ponownie stanął na posterunku nie dając się zaskoczyć rywalowi. W 14 minucie, przyjezdnym udało się wyjść na prowadzenie, a gola strzelił Marędowski, a piłka wtoczyła się do naszej bramki przy długim słupku odbijając się wcześniej od próbującego zatrzymać ją  Marcina Topora. Na wyrównanie długo nie musieliśmy czekać. W 18 minucie po akcji Mateusza Mazurka, który na skrzydle ograł kilku obrońców, zacentrował do Daniela Fabisiaka  w pole karne. Nasz rozgrywający strzelił z woleja, a jeden z rywali wybił piłkę z linii bramkowej, ale gdy tylko dopadł do niej Dawid Hewlik to defensywa z Jaworzna miała już niewiele do powiedzenia, bo dobitka naszego pomocnika okazała się na tyle skuteczna, że na stadionowym zegarze zrobiło nam się 1:1. Później przez pewien  okres czasu niewiele się wydarzyło na placu gry. Dopiero w 28 minucie kolejną ofensywną akcję stworzyli łaziszczanie. Mateusz Mazurek ponownie ze skrzydła zacentrował do Dawida Hewlika na szesnasty metr, ale tym razem Gargarz nie dał się pokonać po raz drugi, wybijając strzał naszego zawodnika na rzut rożny. Dwie minuty później groźnie na łaziską bramkę silnie z ponad 20 metrów strzelał, były zawodnik Polonii, Wawoczny, ale i tym razem Marcin Topór nie dał się zaskoczyć broniąc pewnie to uderzenie. W 34 minucie w bardzo dogodnej sytuacji znalazł się Bartosz Szojda jednak w zamieszaniu pod bramką Szczakowianki, nasz napastnik minimalnie chybił strzelając obok słupka. Podopieczni trenera Daniela Tukaja w porównaniu do przyjezdnych wykazywali się wysoką kulturą gry i w szczególności bardzo dobrą organizacją na boisku podczas gdy zawodnicy z Jaworzna częściej szukali swoich szans przy stałych fragmentach gry albo kontratakach. W 38 minucie przyjezdni przeprowadzili jedną ze wspomnianych wcześniej kontr. Dośrodkowanie jednego z zawodników gości musnęło głowę Krzysztofa Gersoka, a po chwili Smarzyński trafił futbolówką w słupek co było jedną bardziej niebezpiecznych sytuacji pod bramką łaziszczan w pierwszej połowie. Nasi zawodnicy mieli jeszcze dwie okazje do zmiany wyniku przed zejściem do szatni na przerwę, ale Mateuszowi Mazurkowi najpierw po akcji z Danielem Fabisiakiem, a później indywidualnie po strzale z rzutu wolnego nie udało się zdobyć bramki.

Polonia - Szczakowianka Jaworzno 3:1

26 kolejka IV Ligi gr. Śląska I

5.05.2021

Polonia Łaziska - Szczakowianka Jaworzno 3:1 ( 1:1 )

bramki dla Polonii: 

Hewlik - 18 min. ( asysta Fabisiak )

Mazurek - 55 min. ( asysta Uniejewski )

Mazurek - 76 min. ( asysta Szojda )

 

bramka dla Szczakowianki:

Marędowski - 14 min.

 

żółte kartki: Szojda ( Polonia ) oraz Drzymont, Smarzyński, Bochenek, Gałka ( Szczakowianka )

czerwona kartka: Uniejewski ( Polonia ) - 88 min.

 

Sędzia: Zbigniew Szymanek ( Katowice )

 

Polonia Łaziska: Topór - Gersok( 66 Załuski), Nowara, Terbalyan, Widuch, Fabisiak( 85 Just ), Hewlik, Mazurek( 90 Górecki ), Szojda( 88 Wolny ), Uniejewski, Polczyk

Trener - Daniel Tukaj

 

Szczakowianka Jaworzno: Gargarz - Gałka, Lipiniak( 68 Białas ), Borowski, Bochenek, Kurzawa, Wawoczny, Marędowski, Cygnar,( 78 Bąk ) Drzymont, Smarzyński

Trener - Paweł Cygnar

Przed meczem ze Szczakowianką Jaworzno.

Już w najbliższą środę czeka nas kolejny mecz o Mistrzostwo IV Ligi gr. Śląskiej I. Piłkarze pod wodzą trenera Daniela Tukaja w ramach 26 kolejki podejmować będą na własnym stadionie swojego sąsiada w tabeli,  zespół Szczakowianki Jaworzno.

Szczakowianka  Jaworzno  w rozegranych do tej pory 24 spotkaniach obecnego sezonu zgromadziła na swoim koncie 34 punkty, a dotychczasowy bilans to 10 zwycięstw, 4 remisy, 10 porażek oraz 43 gole strzelone i 43 stracone co daje jej ósme miejsce w ligowej tabeli. Popularni „Drwale” w rundzie wiosennej zdobyli dotąd 12 punktów zaliczając w ośmiu meczach  po 4 zwycięstwa i 4 porażki. Drużyna z Jaworzna w ubiegłą sobotę straciła punkty po domowej porażce 1:2 z Ruchem Radzionków.

Polonia z kolei do najbliższej rywalizacji przystąpi z pozycji nr.9 w tabeli, mając na koncie tyle samo punktów co rywale ( 34 ), ale o jedno spotkanie rozegrane mniej czyli 23. Aktualny bilans naszej drużyny to również 10 zwycięstw i 4 remisy jak u przeciwników z Jaworzna, ale za to z jedną porażką mniej tj. 9 i stosunkiem bramek 39:50. Nasz zespół po siedmiu meczach rozegranych na wiosnę obecnie legitymuje się następującym bilansem: 15 punktów, 5 zwycięstw i 2 porażki. Łaziszczanie w poprzednim meczu musieli niestety przełknąć gorycz porażki z Dramą Zbrosławice 0:4.

Wypowiedź trenera Daniela Tukaja po meczu z Dramą Zbrosławice.

Komentarz trenera Daniela Tukaja po meczu z Dramą Zbrosławice:

 

 Niestety zaczęliśmy chyba „majówkę”  trochę wcześniej niż to było zaplanowane i już po 30 minutach można powiedzieć, że mecz był ułożony. Od początku meczu wypracowywaliśmy  sytuacje bramkowe dla przeciwnika i już  w 2 min. straciliśmy bramkę, co tylko jeszcze bardziej napędziło drużynę Dramy. Myślę, że przegraliśmy dzisiaj zasłużenie, w ogólnym  rozrachunku byliśmy słabszym zespołem. Gratuluję zwycięstwa drużynie z Zbrosławic, jednak chciałbym tutaj powiedzieć, że to bardziej my przegraliśmy ten mecz niż oni go wygrali, chociaż w ogólnym rozrachunku wychodzi na to samo. Trzeba też przyznać, że byli dzisiaj bardzo skuteczni i na pięć oddanych strzałów w pierwszej połowie, cztery umieścili w naszej bramce. W drugiej połowie już kontrolowali przebieg tego co się dzieje na boisku. My natomiast w dalszym ciągu byliśmy nieporadni w działaniach defensywnych, a także od bramką przeciwnika. Drugi raz wracamy z bagażem czterech bramek do domu z meczu wyjazdowego, ostatnio podziałało to na nas jak „zimny prysznic” i potrafiliśmy  się przełamać w kolejnym meczu. Mam nadzieję, że i tak będzie w następnej kolejce, bo każdy z nas wie, że stać go na więcej i czuje niedosyt – żeby nie powiedzieć czegoś więcej.

Sponsorzy i partnerzy klubu