Zacięta rywalizacja, mnóstwo emocji oraz walka o zwycięstwo do ostatnich minut gry. Tak najprościej można podsumować mecz, w którym Polonia w słoneczne sobotnie popołudnie podejmowała na sztucznej murawie stadionu w Lublińcu tegorocznego beniaminka Haiz IV Ligi – miejscowy zespół Sparty. O ile w pierwszej połowie obie jedenastki badały swoje siły na boisku to już w drugiej części gry inicjatywa zdecydowanie przemawiała za podopiecznymi trenera Krystiana Odrobińskiego.
Po szybkim rozpoczęciu gry Poloniści już w pierwszych sekundach mogli objąć prowadzenie gdy piłkę zagraną przez bramkarza Sparty odbił Fabisiak, ta następnie otarła się o słupek po czym wyszła na aut bramkowy. Później obydwa zespoły narzuciły szybkie tempo lecz obyło się bez klarownych sytuacji aż do 19 minuty. Wtedy Fabisiak zagrał na skrzydło do Mazurka, następnie łaziski pomocnik zacentrował ją w pole karne lublińców lecz minęła ona głowy Gielzy oraz Frąckowiaka przez co z kontrą ruszyli gospodarze i w 20 minucie objęli oni prowadzenie, najpierw Gocyk zatrzymał strzał Radka w sytuacji sam na sam jednak po dobitce Skolika był już bez szans i musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Chwilę po straconym golu, łaziszczanie zaczęli szukać okazji do wyrównania i jedną z nich wykorzystali w 26 minucie. Nowak przerywając akcję miejscowych rozpoczął kontratak, zagrał piłkę do Mazurka, ta po drodze trafiła do Fabisiaka, który zgrał ją jeszcze do Gielzy i w końcowej fazie tej akcji napastnik Polonistów wysokim lobem pokonał Polaka doprowadzając do remisu. Trzy minuty później akcją zrewanżowali się lublinieccy gracze i w 29 minucie Borowiec strzałem z pięciu metrów posłał piłkę obok słupka. Do przerwy na murawie niewiele się działo i po chaotycznej końcówce wynik nie uległ zmianie.