W opinii trenera.

Po wczorajszym zwycięstwie Polonii nad Iskrą Pszczyna, trener Krystian Odrobiński tak podsumował mecz:

 

Przed meczem powiedziałem chłopakom, że zwyciężymy tylko i wyłącznie wtedy jeżeli będziemy zdyscyplinowani taktycznie w grze obronnej oraz musimy zwrócić uwagę na stałe fragmenty gry przeciwnika, gdyż mając w swoich szeregach Sobczaka i Grabczyńskiego będą w tym aspekcie bardzo groźni. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dobra, choć nie perfekcyjna o czym może wskazywać wynik. Byliśmy można powiedzieć do bólu skuteczni co bardzo mnie jako trenera cieszy. Nie cieszy mnie natomiast postawa mojego zespołu w drugiej połowie, gdyż oddaliśmy inicjatywę gościom przegrywając środek boiska. Najważniejsze jest jednak to, że trzy punkty zostały w Łaziskach i powiększyliśmy przewagę nad strefą spadkową z czego jestem bardzo zadowolony. Teraz myślimy już o następnym przeciwniku w lidze czyli o liderze z Bełku a w między czasie zagramy puchar polski z Lędzinami, gdzie szansę pokazania się dostaną zawodnicy dotychczas mniej grający.

 

 

 

Tradycji stało się zadość.

W meczu 19 kolejki IV ligi, piłkarze łaziskiej Polonii podejmowali dzisiaj na własnym stadionie zespół Iskry Pszczyna.

Mecz rozpoczęli gospodarze, którzy już w piątej minucie mogli objąć prowadzenie kiedy piłka  z rzutu wolnego rozegranego przez  Fabisiaka trafiła do Mazurka, ale po strzale pomocnika Polonii z ostrego kąta przeleciała obok długiego słupka. Później nastąpił okres gry, w którym niewiele działo się na murawie gdyż żadna z drużyn nie chciała się otworzyć, by móc stworzyć okazję do zdobycia bramki. Te piłkarskie szachy trwały do 25 minuty, kiedy po składnej akcji łaziszczan zapoczątkowanej przez Mazurka piłka trafiła do Frąckowiaka, a następnie do Widucha, który trafił wprost w golkipera przyjezdnych. Minutę później kolejną akcję przeprowadziła Polonia. Gielza ze skrzydła zagrał piłkę do Mazurka na szósty metr, który chciał zaskoczyć bramkarza jednak, Tomanek obronił strzał. W 29 minucie po akcji Łęszczaka i Fabisiaka futbolówka trafiła do Gielzy, który wymienił się podaniami z Mazurkiem, napastnik Polonii oddał strzał, ale piłka nie znalazła drogi do bramki. Goście do 25 minuty przy bardzo dobrej grze gospodarzy nie byli w stanie stworzyć żadnej składnej akcji, co prawda mogli stworzyć sobie okazje ze stałych fragmentów gry ale nic z tego nie wynikało, a łaziszczanie byli cały czas w natarciu budując kolejne akcje i po jednej z nich kibice na trybunach doczekali się pierwszego gola. W 35 minucie po centrze Mazurka, piłka trafiła do będącego przy słupku Frąckowiaka, ten podaniem obsłużył Fabisiaka i po silnym strzale pod poprzeczke  pomocnika łaziszczan, piłka wylądowała w siatce bramki Iskry i gospodarze objęli prowadzenie w meczu. Po tym golu łaziszczanie ruszyli do dalszych ataków. Cztery minuty po zdobytej bramce po akcji Fabisiaka, do piłki sięgnął Frąckowiak i po jego strzale futbolówka spadła   na siatke  za poprzeczkę bramki pszczynian. W 42 minucie było już 2:0, Mazurek zagrał do Fabisiaka, ten podaniem obsłużył jeszcze Widucha, który mocnym uderzeniem pod poprzeczkę umieścił piłkę w bramce i na tym się nie skończyło, gdyż w ostatniej minucie łaziszczanie  podwyższyli rezultat na 3:0, i to ponownie za sprawą Mazurka, który ogrywając  defensorów Iskry  ze skrzydła zagrał do Fabisiaka, któremu tylko pozostało dopełnić formalności i zdobyć trzeciego gola.

Polonia - Iskra 4:2.

Polonia Łaziska w meczu 19 kolejki IV ligi rozegranym na własnym stadionie pokonała Iskrę Pszczyna 4:2 ( 3:0 )

 

skład Polonii: Franke - Gersok, Otrzonsek, Wójcik, Smyla( 78 Skorupa ), Widuch, Fabisiak(90 Moroń), Frąckowiak, Mazurek, Łęszczak, Gielza( 62 Badura )

 

Więcej informacji wkrótce

O pierwsze zwycięstwo na PolArenie.

Po ubiegło sobotnim inauguracyjnym zwycięstwie w Landku nad Spójnią  piłkarze Polonii rozegrają  drugi mecz w wiosennych rozgrywkach IV ligi, ale pierwszy w tym roku na własnym  terenie. W najbliższy weekend do Łazisk  zawita drużyna Iskry Pszczyna.

 

Iskra Pszczyna powstała 17 marca 1951 roku, chociaż sekcja piłki nożnej w tym mieście istniała wcześniej, a nazwa Iskra pojawiła się  dziesięć lat później. Pierwszym prezesem klubu był Jan Larysz, za klubowe barwy przyjęto kolory czerwony oraz niebieski. W klubie nastąpiło kilka reorganizacji, a w jego strukturach funkcjonowały sekcje: piłki nożnej, lekkoatletyki, koszykówki, tenisa ziemnego, tenisa stołowego, szachowa, żeglarska  oraz piłki siatkowej kobiet i mężczyzn. Piłka nożna przez całe lata grała w klasach „C” , „B” i „A” , potem w okręgówce. W roku 2011 pod wodzą  Jana Żurka  zespół awansował do czwartej ligi. Obecnie prezesem klubu jest Andrzej Puchała, a trenerem Grzegorz Łukasik.

 

W meczu 18 kolejki  Iskra zremisowała na własnym stadionie z GKS-em Radziechowy-Wieprz 1:1. Gola dla pszczynian zdobył Gorzała, a zespól grał w następującym zestawieniu: Tomanek - Gołek, Grabczyński, Biedrzycki, Antończak, Gorzała, Prusek (84' Mąka), Maślorz, Zawadzki, Sobczak, Sobas (74' Drabik). 

W opinii trenera.

Po zwycięskim meczu w pierwszej kolejce rundy wiosennej nad Spójnią Landek, swoją opinię wyraził trener Polonii - Krystian Odrobiński.

 

Każdy mecz otwarcia rundy rewanżowej jest zagadką, dlatego też obawiałem się tego meczu pod tym kątem. Nie obawiałem się natomiast przygotowania mojego zespołu pod kątem motorycznym jak i taktycznym, gdyż zrealizowaliśmy w 100% plan jaki sobie założyliśmy w okresie przygotowawczym. Uważam, że z przebiegu meczu oprócz pierwszych 10 minut, kiedy to przeciwnik chciał nas zdominować kontrowaliśmy przebieg spotkania i pokazaliśmy lepszą kulturę gry. Szkoda niewykorzystanych sytuacji z pierwszej połowy, gdyż mogliśmy ten mecz już rozstrzygnąć do przerwy prowadząc 3:0. Cieszę się, że zdobyliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, gdyż poświęcamy na treningach trochę czasu i mamy niezłych wykonawców. To zwycięstwo pozwoli drużynie uwierzyć, że praca, którą wykonujemy zmierza w dobrym kierunku i myślimy już o kolejnym przeciwniku, jakim jest mocno przebudowana z nowym trenerem Iskra Pszczyna.

Udana premiera wiosny.

W dzisiejsze sobotnie popołudnie  piłkarska wiosna w rozgrywkach IV ligi drugiej grupy śląskiej  rozpoczęła się na dobre. Polonia Łaziska  zapoczątkowała rundę rewanżową  wyjazdowym meczem w Landku, gdzie zmierzyła się z miejscową Spójnią.

 

Mecz rozpoczął się od mocnej przewagi gospodarzy, ale ta dominacja nie przyniosła im efektu, którym byłoby zdobycie bramki dającej prowadzenie. Po dziesięciu minutach gry piłkarze z Łazisk grając w zmienionym składzie poukładali grę i zaczęli konstruować coraz ciekawsze akcje, czego potwierdzeniem były następujące okazje: w 26 minucie  na siódmym metrze w sytuacji sam na sam z Huczałą  znalazł się Fabisiak, ale golkiper miejscowych obronił strzał pomocnika z Łazisk. Dwie minuty później Badura zagrał piłkę na czternasty metr do Gielzy, piłka po strzale napastnika łaziszczan z ostrego kąta minimalnie powędrowała obok słupka bramki Spójni. W 31 minucie swoją próbę miał Smyla, który po zagraniu z rzutu rożnego przez Fabisiaka oddał strzał nad poprzeczką bramki Huczały. Po upływie dwóch minut Poloniści mieli kolejny stały fragment gry, Fabisiak zacentrował piłkę w pole karne  Spójni, gdzie znajdowało się kilku łaziszczan, ale futbolówka przeleciała nad  ich głowami i wylądowała na aucie bramkowym. Pod koniec pierwszej połowy szczęścia próbował Fabisiak,  w 43 minucie po dwójkowej akcji Frąckowiak – Badura, pomocnik Polonii oddał strzał z 12 metrów, jednak piłka po rykoszecie wyszła na róg. Na minutę przed przerwą gola mógł zdobyć jeszcze  Frąckowiak, jednak po strzale napastnika łaziszczan z ośmiu metrów piłka nie znalazła drogi do bramki i pierwsza część gry zakończyła się bezbramkowym remisem.

Sponsorzy i partnerzy klubu