O nas w mediach: Zakochana w siatkówce

Oceniając poszczególne elementy sztuki siatkarskiej w zespole Polonii, poza cechami wolicjonalnymi, które są wizytówką tego zespołu, najwyższe cenzury należy przyznać za tzw. „grę w polu”. Prym w tym elemencie wiedzie libero – Karolina Bereza, co w zespole siatkarskim powinno być regułą. Karolina na tle zawodniczek grających na tej pozycji w innych drużynach, „rzuca się w oczy” i jest „żywym srebrem” na parkiecie. Nie tylko przyjmuje „na punkt” zagrywki rywalek, ale też doskonale broni tak piłki po pierwszych akcjach, jak i po kontratakach, a ponadto bardzo dobrze gra w „asekuracji”. Zawsze jest tam, gdzie powinna, albo tam, gdzie jest luka. O ile pochlebne recenzje kibiców lub sympatyków Polonii mogą być subiektywne, to już opinie trenerów drużyn rywalizujących z Polonią zasługują na uznanie. A pytani po meczach szkoleniowcy rywalek o wyróżniające się zawodniczki Polonii, prawie zawsze wskazują na Karolinę.

Karolina Bereza jest nie tylko siatkarką, ale generalnie dziewczyną pozytywnie „zakręconą sportem”, a o swojej sportowej (z naciskiem na siatkówkę) przygodzie mówi: - Moja przygoda z siatkówką rozpoczęła się w czwartej klasie szkoły podstawowej. To właśnie wtedy wybrałam się na pierwszy trening. Dziś tworzone są grupy treningowe, w których dzieci trenują w swoim przedziale wiekowym. Kiedyś niestety tak nie było i musiałam trenować z dziewczynami starszymi ode mnie nawet o trzy, cztery lata. Dlatego też początki były dla mnie trudne. Dorównanie starszym dziewczynom nie było łatwe. Z perspektywy czasu uważam jednak, że pomogło mi to w ukształtowaniu sportowego charakteru. Musiałam być „twarda i silna”, żeby „przetrwać”. I udało się. Początkowo grałam w drużynie Elektrowni Łaziska. Były to głównie turnieje oraz ligi amatorskie, w których wielokrotnie odnosiłyśmy sukcesy, wygrywając turniej za turniejem. Myślę, że dzięki tym sukcesom zauważono, iż łaziskie dziewczyny potrafią grać w siatkówkę i utworzono drużynę, która występowała w rozgrywkach Śląskiego Związku Piłki Siatkowej. Zaczęłyśmy od czwartej ligi, po kilku latach ciężkiej pracy, udało się wywalczyć miejsce w II lidze. Jak na drużynę z tak małej miejscowości uważam, że to jest wielki sukces. W siatkówkę halową gra się jednak od jesieni do późnej wiosny. Dla mnie to było za mało. Latem, kiedy opuszczałam parkiet hali, grałam w turniejach siatkówki plażowej. To nie tylko doskonalenie poszczególnych elementów techniki (choć te na piasku czasami są trochę inne), ale również doskonały trening sprawnościowy. Ale nie tylko siatkówka jest moją pasją, jako że ogólnie bardzo lubię sport. To zamiłowanie do sportu pomogło mi w wyborze kierunku studiów. Jestem absolwentką Akademii Wychowania Fizycznego im. Jerzego Kukuczki w Katowicach po kierunku wychowanie fizyczne i przysposobienie obronne. Ukończyłam również studium instruktorskie z dyscyplin sportowych jak: piłka siatkowa, tenis ziemny, fitness oraz lekkoatletyka. Obecnie jestem nauczycielem wychowania fizycznego w szkole podstawowej i gimnazjum oraz trenerem piłki siatkowej grup młodzieżowych. Wolny czas staram się spędzać aktywnie, zimą jeżdżę na nartach i snowboardzie, latem na rowerze, pływam lub gram w tenisa.

Nasza Gazeta Nr 2(60) luty 2017

 

Ostatni akord.

Przed siatkarkami Polonii ostatni akord rundy zasadniczej rozgrywek drugiej ligi. Odbędzie się on w Opolu, gdzie łaziszczanki zmierzą się z trzecim zespołem tabeli - ECO AZS Uni. Dla podopiecznych Sławomira Rubina będzie to ostatnia szansa na zdobycie punktów i opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli. Zadanie niesłychanie trudne, ale możliwe. W ostatnich trzech kolejkach opolanki grały poniżej swoich możliwości i straciły punkty oraz pozycję lidera, której już nie odzyskają, bo w rozegranym awansem meczu Olimpii Jawor z MKS-em Świdnica, gospodynie poniosły porażkę 0:3 (22:25, 20:25, 30:32), w związku z czym AZS przy zwycięstwie z trzy punkty może zostać wiceliderem, co ma znaczenie przy rozstawieniu w play-offach. Z kolei Polonia w meczu z wiceliderem – MKS-em Świdnica, nie tylko zagrała dobre spotkanie, ale i zdobyła jeden punkt. Zwycięstwo w Opolu przy jednoczesnych porażkach Zorzy Wodzisław i Sokoła 43 Katowice, Polonia może się przesunąć na siódme miejsce.

Tabela po XVII kolejkach oraz meczu rozegranym awansem pomiędzy Olimpią Jawor i MKS-em Świdnica:

1. MKS Świdnica                        16  38  44:22

2. KS Olimpia Jawor                    16  36  40:18

3. ECO AZS Uni Opole                   15  34  40:19

4. KS AJD Częstochowianka Częstochowa  15  29  35:23

5. ŁMLKS Łaskovia Łask                 16  23  32:33

6. KABODOS MKS Sokół Radzionków        15  22  30:29

7. MKS Zorza Wodzisław Śląski          15   9  19:42

8. Sokół 43 AZS AWF Katowice           15   8  15:40

9. KS Polonia Łaziska Górne            15   8  12:41

Mecz ostatniej kolejki rundy zasadniczej drugiej ligi siatkarek pomiędzy AZS-em Uni Opole i Polonią Łaziska rozegrany zostanie w sobotę, 18 lutego w Opolu, w hali przy ulicy Puławskiego 3, o godzinie 16.00.

Nie tylko Polonia.

Polonia podzieliła się punktami z MKS-em Świdnica i wyglądało na to, że jest to sensacja szesnastej kolejki rozgrywek. Okazało się, że nie jedyna. Jeszcze większą sprawiły siatkarki Zorzy Wodzisław, które uzyskały taki sam rezultat jak łaziszczanki na parkiecie lidera. Nie jest to dobra informacja dla ekipy z Łazisk, gdyż wydawało się, że trzy zespoły walczące o organizację turnieju o pozostanie w drugiej lidze będą miały po osiem punktów, a tak Zorza odskoczyła Polonii i Sokołowi Katowice na jedno oczko i na dziś odpada okładanie tzw. „małej tabeli”. Wprawdzie do końca rundy zasadniczej jeszcze dwie kolejki, ale Polonii pozostał do rozegrania tylko mecz na parkiecie lidera – ECO AZS-u Uni Opole. Jakby na to nie patrzeć, emocje do końca fazy zasadniczej zapewnione.

Pozostałe wyniki XVI kolejki:

Częstochowianka Częstochowa - Łaskovia Łask 3:2 (25:21, 22:25, 25:19, 24:26, 15:12)

Sokół 43 Katowice - KS Olimpia Jawor 0:3 (18:25, 23:25, 22:25)

AZS Uni Opole - Zorza Wodzisław Śląski 3:2 (25:27, 25:20, 25:27, 25:10, 15:8)

Sokół Radzionków - vacat

Tabela po XVI kolejce:

1. ECO AZS Uni Opole                   14  34  39:16

2. KS Olimpia Jawor                    14  33  37:15

3. MKS Świdnica                        14  32  38:21

4. KS AJD Częstochowianka Częstochowa  14  26  32:23

5. KABODOS MKS Sokół Radzionków        14  22  30:26

6. ŁMLKS Łaskovia Łask                 15  20  29:33

7. MKS Zorza Wodzisław Śląski          14   9  19:39

8. Sokół 43 AZS AWF Katowice           14   8  15:37

9. KS Polonia Łaziska Górne            15   8  12:41

Godne pożegnanie.

Siatkarki Polonii w ostatnim meczu we własnej hali, przegrały wprawdzie z MKS-em Świdnica 2:3, ale zdobywając jeden punkt, godnie pożegnały swoich kibiców. Gdyby ktoś z oglądających nie znał układu tabeli, nigdy by nie powiedział, że na parkiecie rywalizują trzecia i ostatnia drużyna. Świdniczanki aspirujące do walki o awans do pierwszej ligi zagrały słabo, z kolei podopieczne trenera Rubina wzniosły się na szczyty swoich umiejętności i heroiczną walką, zdobyły jeden punkt. Mało tego, niewiele brakowały, by miały ich więcej. Zagrały bardzo dobrze w polu, a prym w tym elemencie wiosła libero – Karolina Bereza. Przyjmowała „w punkt”, „wyciągnęła” wiele piłek po atakach rywalek, doskonale asekurowała. W tym elemencie sztuki siatkarskiej bardzo dobrze wspierały ją też koleżanki. Cały zespół należy pochwalić też za mądrą i trudną zagrywkę. Przyzwoicie wyglądała też gra blokiem. Gdyby do tego dodać jeszcze „zimne głowy” i trochę więcej mocnego ataku, w Łaziskach zostałaby pewnie cała pula.

Ostatni we własnej hali.

Siatkarki Polonii w nadchodzącą sobotę rozegrają ostatni mecz zasadniczej fazy rozgrywek we własnej hali. A jeśli w dwóch ostatnich meczach tej fazy nie wywalczą żadnego punktu, to będzie też ostatni mecz sezonu w roli gospodyń. Przed tym spotkaniem przypomnijmy układ tabeli po XV kolejkach:

1. ECO AZS Uni Opole                   13  32  36:14

2. KS Olimpia Jawor                    13  30  34:15

3. MKS Świdnica                        13  30  35:19

4. KS AJD Częstochowianka Częstochowa  13  24  29:21

5. KABODOS MKS Sokół Radzionków        14  22  30:26

6. ŁMLKS Łaskovia Łask                 14  19  27:30

7. MKS Zorza Wodzisław Śląski          13   8  17:36

8. Sokół 43 AZS AWF Katowice           13   8  15:34

9. KS Polonia Łaziska Górne            14   7  10:38

Polonia jest jednym z trzech zespołów, które będą grać w turnieju o pozostanie w drugiej lidze. Organizatorem tego turnieju będzie drużyna, która po zakończeniu rundy zasadniczej rozgrywek, uplasuje się na siódmym miejscu. Na dziś do spełnienia tego warunku, Polonii potrzebne są dwa punkty, które trzeba będzie zdobyć w dwóch meczach. Oczywiście pod warunkiem, że Zorza Wodzisław i Sokół Katowice pozostaną z dotychczasowym dorobkiem. Zadanie niesłychanie trudne, choć możliwe do wykonania, bo w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych. Ta trudność, to klasa rywalek. Będą nimi trzeci zespół tabeli – MKS Świdnica oraz lider – ECO AZS Uni Opole. Najbliższy rywal, to drużyna ze Świdnicy, która plasuje się na trzecim miejscu w tabeli z dorobkiem 30 punktów. Nie jest to jednak ekipa nie do „ruszenia”, gdyż w pierwszej rundzie, w Świdnicy, wygrały wprawdzie gospodynie 3:1 (25:11, 21:25, 25:15, 25:17), ale podopieczne trenera Rubina zdołały wygrać tam seta. Jeśli własna hala ma być handicapem, to może na własnym parkiecie uda się „skubnąć” nieco więcej?

Mecz XVI kolejki drugiej ligi pomiędzy Polonią i MKS-em Świdnica, rozegrany zostanie w najbliższą sobotę, 21 stycznia o godzinie 18.00 w hali MOSiR-u Łaziska, przy ulicy Ogrodowej 50. Zapraszamy!

 

Już były w ogródku...

Drugoligowe mecze siatkarek Polonii z Zorzą Wodzisław są zacięte i dramatyczne. W poprzednim sezonie Polonia wygrała dwa mecze i oba z Zorzą. W pierwszej rundzie w własnej hali mecz był równie zacięty i zakończył się zwycięstwem łaziszczanek 3:1, a dwa sety kończyły się grą „na przewagi”. Dramatycznie było też i w Wodzisławiu. Polonia była o krok od zwycięstwa z trzy punkty, ale nie utrzymała presji i ostatecznie przegrała mecz 2:3, zdobywając jeden punkt, który nie poprawił jej lokaty w tabeli.

Pierwszy set rozpoczął się po myśli gospodyń, które uzyskały czteropunktową przewagę i chciały ją dowieźć do końca. Nic z tego. W decydującej fazie seta podopieczne Sławomira Rubina zaczęły grać nie tylko z zębem, ale i skuteczniej, co pozwoliło przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i wygrać tę partię 25:22.

Niesione entuzjazmem łaziszczanki pokazały pazur w secie drugim. Też pełnym emocji i też zwycięskim. 25:23.

Kiedy w trzeciej partii prowadziły już różnicą sześciu „oczek”, wydawało się, że jest „po herbacie”. I wtedy, podobnie jak w secie pierwszym, role się odwróciły. Przyjezdnym zaczęło brakować cierpliwości i kończących ataków, gospodynie zaczęły grać skuteczniej i teraz to one odwróciły role. Wygrały seta 25:23, „wracając” do meczu.

Set czwarty bez historii. Siatkarki Polonii zachowywały się tak, jakby przestały wierzyć w swoje możliwości i oddały tę partię, przegrywając ją do 16:25.

Zwycięzcę miał wyłonić set numer pięć. Do stanu 6:6 na parkiecie trwała wyrównana walka i każde rozstrzygnięcie było jeszcze możliwe. Ale wtedy na dwa punkty odskoczyły miejscowe i swojej szansy już nie wypuściły. Tę przewagę jeszcze powiększyły i wygrywająca seta 15:10, wygrały też mecz 3:2. Zostawiając Polonię na ostatnim miejscu w tabeli.

Zorza Wodzisław Śląski – Polonia 3:2 (22:25, 23:25, 25:23, 25:16, 15:10)

Sponsorzy i partnerzy klubu