Zwycięski marsz.

Siatkarki Polonii podbudowane ubiegłotygodniowym zwycięstwem nad Sokołem 43 AZS AWF Katowice, „poszły za ciosem” i niesione dopingiem publiczności, pokonały Zorzę Wodzisław 3:1. Podopieczne Sławomira Rubina potrafią grać z ekipą z Wodzisławia, gdyż z trzech rozegranych spotkań ligowych, wygrały wszystkie.

Mecz Polonii z Zorzą przyniósł ogromną dawkę emocji. Ale nie może być inaczej, kiedy dwa sety rozstrzygane są po grze „na przewagi”, a dwa pozostałe kończą się różnicą trzech punktów. Przy takich rezultatach o zwycięstwie decydują niuanse. Te były po stronie Polonii, która w końcówkach miała „chłodniejsze głowy”, a ponadto zaprezentowała dobrą zagrywkę i przyjęcie, włączając ponadto mocny atak, którego tak brakowało w poprzednich meczach.

Pierwszy set, to równa walka do 20 punktu. Znawcy siatkówki twierdzą, że mecz rozpoczyna się dopiero po dwudziestym punkcie i tutaj więcej siatkarskiego „cwaniactwa” pokazały gospodynie, wygrywając tę partię 25:23.

„Szalony” był set drugi. W pierwszej fazie czteropunktową przewagę uzyskały gospodynie, potem taką samą przyjezdne i znów po Seri zagrywek – gospodynie. Bliżej wygrania seta była Zorza, która miała cztery setbole. Polonia miała tylko dwa, ale determinacja i szeroko otwarte oczy sprawiły, że to ona przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę, wygrywając 31:29.

Stojące „pod ścianą” wodzisławianki w trzeciej partii zagrały z determinacją, postawiły „twardy” blok, wykorzystały kilka nieporozumień w szeregach gospodyń i wygrały seta do 22.

Czwarta odsłona rozpoczęła się od trzech „oczek” przewagi Polonii, ale rywalki zdołały ten dystans zniwelować. Gospodynie odskoczyły po raz drugi, tym razem na 22:17 i stanęły. Wodzisławianki doprowadziły do remisu 23:23. Potem było po 24, ale dwie ostatnie akcje wygrały miejscowe. Mecz zakończyła atakiem Krzystała.

Polonia – Zorza Wodzisław 3:1 (25:22, 31:29, 22:25, 26:24)

Polonia: Bruderek, Toborek, Kłopocka, Pilarska, Zawisza, Krzystała, Bereza (l) – Olszowiec, Kubacka (l).

Trener: Sławomir Rubin

 

Powtórzyć poprzedni sezon.

W sezonie 2015/2016 siatkarki Polonii zdobyły pięć punktów, odnosząc dwa zwycięstwa: 3:1 we własnej hali i 3:2 na wyjeździe. Oba nad tym samym rywalem, czyli Zorzą Wodzisław, która będzie najbliższym rywalem podopiecznych trenera Rubina. Po pięciu kolejkach Zorza (rozegrała cztery mecze, gdyż miała jeden vacat) plasuje się na siódmym miejscu w tabeli, mając na koncie cztery punkty, siedem setów wygranych i dziesięć przegranych. Krótko mówiąc, jest to mecz sąsiadów w tabeli i ten mecz będzie miał podwójną wartość. Polonia w przypadku zwycięstwa przesunie się o jedno miejsce w górę tabeli - na siódmą pozycję. Tak wysoko w historii gry w drugiej lidze jeszcze nie była. Podbudowane zwycięstwem nad Sokołem Katowice łaziszczanki, na pewno będą chciały „pójść za ciosem” i powalczyć o drugie zwycięstwo w tym sezonie.

Spotkanie szóstej kolejki drugiej ligi pań pomiędzy Polonią i Zorzą Wodzisław Śląski rozegrane zostanie w najbliższą sobotę, 29 października o godzinie 18.00, w hali sportowej MOSiR, przy ulicy Ogrodowej 50. Jak zwykle bogata oprawa, nagrody dla kibiców i gwarantowane emocje. Zapraszamy!

Oddały "czerwoną latarnię".

W piątej kolejce rozgrywek drugiej ligi siatkarek, Polonia odniosła pierwsze zwycięstwo i to za trzy punkty. Ta zdobycz sprawiła, że łaziszczanki oddały „czerwoną latarnię” swoim sobotnim rywalom i przesunęły się na ósme miejsce w tabeli.

Sokół Radzionków - KS Olimpia Jawor 3:2 (22:25, 25:18, 15:25, 25:18, 15:9)

Łaskovia Łask - AZS Uni Opole 2:3 (27:25, 14:25, 30:28, 21:25, 17:19)

Zorza Wodzisław Śląski - MKS Świdnica 1:3 (12:25, 17:25, 25:22, 17:25)

Częstochowianka Częstochowa- vacat

Tabela po V kolejce

1. ECO AZS Uni Opole                  4  11  12: 4

2. MKS Świdnica                       5  11  13: 9

3. KABODOS MKS Sokół Radzionków       5  10  13: 8

4. ŁMLKS Łaskovia Łask                5   8  12:11

5. KS Olimpia Jawor                   4   7   9: 7

6. KS AJD Częstochowianka Częstochowa 4   5   7: 8

7. MKS Zorza Wodzisław Śląski         4   4  7:10

8. KS Polonia Łaziska Górne           5   3   4:13

9. Sokół 43 AZS AWF Katowice          4   1   5:12

Jest zwycięstwo.

Siatkarki Polonii odniosły wreszcie oczekiwane zwycięstwo. Po meczu z przedostatnim w tabeli Sokołem 43 Katowice mogły po ostatnim punkcie Kamili Toborek, odtańczyć na parkiecie „taniec zwycięstwa”. Podopieczne Sławomira Rubina wygrały to spotkanie 3:1 i to jest na dziś największy powód do radości.

Pierwszego seta gospodynie rozpoczęły od prowadzenia 6:2, 8:4 i 16:9. Katowiczanki miały problemy ze wszystkim: zagrywką, przyjęciem piłki, rozegraniem i atakiem. W tym fragmencie meczu, zawodniczki Polonii były dla nich profesorkami. Podobać się mogły ataki Bruderek, Toborek czy Pilarskiej, ale generalnie więcej widziały i to było przyczyną ich dominacji. Szkoda tylko, że przy tym wszystkim, za mało było prób gry kombinacyjnej. Ale i tak był to „set w jedną stronę”, którego Polonia wygrała 25:12.

Zanosiło się na mecz typu „godzina z kąpielą”. Tym bardziej, że drugą partię rozpoczęły od prowadzenia 6:2. Chyba poczuły się już zwycięzczyniami, bo w ich grze pojawiły się nieporozumienia i brak asekuracji. W efekcie przyjezdne objęły prowadzenie 10:9. Potem prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą i ostatecznie po trzech setbolach, tę partię 27:25 wygrał Sokół.

Trzeciego seta śmiało można nazwać setem Anny Kłopockiej. Sokół prowadził 4:0, kiedy ta zawodniczka poszła na zagrywkę i wyprowadziła Polonię na 5:4. Potem gra ponownie się wyrównała i po pełnym „obejściu” przy stanie 15:13 ponownie w polu serwisowym pojawiła się Kłopocka. Urozmaiconym serwem tak „pogoniła” rywali, że te oddawały punkty albo piłkę, a wtedy jej koleżanki mogły spokojnie kontrować. Efekt – zwycięstwo 25:19.

Set czwarty do stanu 18:18 był wyrównany. Gospodynie grały o pełną pulę punktów, katowiczanki o pozostanie w meczu. Ale wtedy to rywalki popełniły dwa błędy, oddając punkty miejscowym, a potem na zagrywkę poszła Monika Dominik. Wzięła przykład z Kłopockiej, posłała parę piłek nie do przyjęcia i Polonia odskoczyła na 23:18. Końcówka za długo nie trwała i po ataku Kamili Toborek arbiter mógł skrzyżować ręce, oznajmiając, że to koniec seta i meczu.

Polonia Łaziska – Sokół 43 AZS AWF Katowice 3:1 (25:12, 25:27, 25:19, 25:21).

Polonia: Bruderek, Toborek, Kłopocka, Pilarska, Zawisza, Krzystała, Bereza (l) – Dominik, Rusek.

Trener: Sławomir Rubin.

Jak nie teraz, to kiedy?

Tak się złożyło, że siatkarki Polonii zagrają dwa najbliższe mecze na własnym parkiecie i to z drużynami poprzedzającymi je w tabeli rozgrywek. Jest zatem szansa na zdobycie pierwszych punktów. Można powiedzieć, że „jeśli nie teraz, to kiedy”? Pierwsza okazja nadarzy się w najbliższą sobotę. Polonia na własnym parkiecie będzie podejmować przedostatni zespół w tabeli – katowickiego Sokoła 43 AZS AWF. Akademiczki mają na koncie jeden punkt zdobyty w przegranym meczu 2:3 w Łasku, cztery sety wygrane i dziewięć przegranych. Podobnie jak Polonia, w porównaniu do ubiegłego sezonu, mocno zmieniły i odmłodziły skład. Na pewno się nie podda i nie odda punktów, ale leży w zasięgu możliwości zawodniczek Polonii. Na pewno na parkiecie hali sportowej MOSiR-u będzie ciekawie. Początek tego meczu w sobotę, 22 października o godzinie 18.00. Zapraszamy!

Pierwsza zdobycz siatkarek.

Siatkarki Polonii zapisały pierwszą zdobycz na koncie w bieżącej edycji rozgrywek. Nie przynoszącą satysfakcji, bo to jest tylko jeden wygrany set, ale zawsze. Przegrały na własnym parkiecie z Łaskovią Łask 1:3 i nadal są jedynym zespołem w grupie, który nie „ugrał” jeszcze punktu. Pozostaje zatem pytanie, czy łaziszczanki w tym meczu mogły ten punkt wywalczyć. Mogły, ale pod warunkiem, że dobre zagrania, które pokazały, byłyby powtarzalne. A tej powtarzalności zabrakło i nad tym muszą jeszcze popracować. Ale szczypta optymizmu już jest.

Sponsorzy i partnerzy klubu