W piątej serii spotkań IV Ligi gr. śląskiej I, na Pol-Arenę w Łaziskach Górnych w niedzielne popołudnie zawitał MKS Myszków mający w składzie braci Mazurków: Pawła i Mateusza, którzy w przeszłości reprezentowali barwy Polonii, szczególnie Mateusza, który zapisał się w kronikach łaziskiego futbolu jako najlepszy strzelec drużyny naszego klubu w XXI wieku.
W pierwszym kwadransie gry, na murawie obydwa zespoły wzajemnie badały swoje siły po czym w 15 minucie silny strzał z daleka na bramkę rywali oddał Krzysztof Gersok, ale Kucharski pewnie obronił to uderzenie. W rewanżu, w 17 minucie, silna bomba Mateusza Mazurka przeleciała nad poprzeczką bramki gospodarzy. Od 19 minuty przyjezdni zaczęli coraz groźniej napierać na zespół trenera Daniela Tukaja. Najpierw po zespołowej akcji myszkowian, silny strzał Matyi powędrował obok słupka, a w minucie 20-tej po dośrodkowaniu Mateusza Mazurka z rzutu rożnego, gola dającego prowadzenie MKS-owi strzelił nieobstawiony przez łaziskich defensorów, Gieroń. Po kilku chwilach od straty bramki, Poloniści przystąpili do odrabiania strat. W 29 minucie, uderzenie Daniela Fabisiaka w róg bramki zatrzymał Kucharski. Następnie w 35 minucie, Kacper Zawadzki otrzymując futbolówkę ze środka boiska, okiwał kilku zawodników i celując w długi róg myszkowskiej bramki, niestety posłał ją obok słupka. Z kolei w 39 minucie, Dawid Hewlik w bocznych częściach pola karnego wrzucił futbolówkę do „młyna” jeden z łaziskich graczy oddał strzał z bliskiej odległości , który wybił przed siebie golkiper przyjezdnych, ale przy dobitce Kacpra Zawadzkiego nie miał nic do powiedzenia i musiał wyciągać piłkę z własnej bramki, Polonia po premierowym golu Zawadzkiego w łaziskich barwach doprowadziła do remisu.