Wczoraj mocnym akcentem piłkarze Polonii zakończyli zmagania w sezonie 2016/2017 wysoko pokonując Szczakowiankę Jaworzno po ciekawym i wyrównanym spotkaniu ostatniej kolejki IV ligi, w którym absolutny debiut zaliczył kolejny z wychowanków po Bartoszu Juście i Oskarze Wolnym, grający na co dzień w B-klasowych rezerwach łaziskiej drużyny – siedemnastoletni pomocnik Arkadiusz Witek.
Zanim rozpoczęła się ostatnia w tym sezonie ligowa potyczka na stadionie w Łaziskach, minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego w piątek wieloletniego reprezentanta Polski, mistrza oraz rekordzistę świata w wyciskaniu sztangi w pozycji leżącej oraz kulturystyce, Śp. Wiesława Kruka -ojca naszego piłkarza, Mateusza.
W pierwszych minutach żadna z drużyn nie chciała odsłonić swych kart, a gra toczyła się w środku pola po czym od siódmej minuty sytuacje bramkowe jako pierwsi zaczęli stwarzać łaziszczanie. Najpierw Fabisiak wypuścił z piłką Badurę lecz pomocnik Polonii kończąc akcję strzałem trafił w golkipera gości, następnie w 13 minucie Gielza zagrał do Frąckowiaka lecz jego partner nie sięgnął piłki i Budka wznowił grę od bramki, a w 14 minucie po silnym strzale Fabisiaka z 20 metrów futbolówkę bez problemów wyłapał Budka, na co golem w 16 minucie zrewanżowali się przyjezdni. Po wrzutce Molendy z narożnika boiska, do piłki w szesnastce Polonistów najwyżej wyskoczył Kamiński i strzałem głową umieścił ją w siatce łaziskiej bramki. Po chwili gra się wyrównała, a pierwszy gol dla Polonii padł dopiero w 39 minucie po akcji Badury na lewym skrzydle, piłkę do własnej bramki skierował Dworak doprowadzając do remisu i gra łaziszczan zaczęła nabierać rumieńców. Po trzech minutach było już 2:1 dla Polonii, najpierw Mazurek przejąwszy piłkę znalazł się w sytuacji sam na sam z Budką, ale górą okazał się golkiper z Jaworzna broniąc strzał pomocnika łaziszczan jednak przy dobitce Gielzy był już bez szans i tę musiał wyciągać z bramki po raz drugi. Na dwie minuty przed przerwą Fabisiak mógł podwyższyć rezultat jednak po strzale z 30 metrów świetną paradą popisał się Budka wybijając futbolówkę z okienka swojej bramki.