Cenny punkt w meczu z Czańcem.

Cenny punkt po dobrej grze szczególnie w drugiej połowie wywalczyli wczoraj piłkarze Polonii Łaziska , którzy na wyjeździe rywalizowali z silnym zespołem LKS-u Czaniec w zaległym meczu 24 kolejki IV ligi.

 

 

Pierwsze minuty spotkania należały do gospodarzy, kiedy w czwartej minucie  po strzale  jednego z zawodników LKS-u z rzutu wolnego, piłka trafiła w słupek bramki Frankego. W odpowiedzi Polonistów po akcji stworzonej przez Gielzę, futbolówka trafiła na lewe skrzydło do Mazurka, który zagrał jeszcze  do będącego  w polu karnym Frąckowiaka jednak  łaziskiemu napastnikowi zabrakło dosłownie kilku milimetrów do szczęścia  by sięgnąć piłki i zdobyć gola dającego prowadzenie Polonii w meczu. Później dwie okazje ze stałych fragmentów gry miał Fabisiak lecz po jego strzałach z rzutu wolnego piłka wyszła na aut bramkowy. W ostatnim przed przerwą kwadransie gry na boisku znacznie zaczęli dominować miejscowi, spychając łaziszczan do głębokiej defensywy oraz tworząc więcej klarownych sytuacji bramkowych m.in. w 35, 38 oraz 41 minucie kiedy po dwóch  próbach Woźniaka oraz jednej Kozioła  piłkę złapał Franke albo ta wychodziła daleko na aut bramkowy.Na dwie minuty przed przerwą Polonia stworzyła jeszcze jedną  sytuację po której mogła objąć prowadzenie, ale po strzale Mazurka  piłka powędrowała obok bramki.

Trener Polonii: Zaglądając w tabelę sprawa robi się poważna.

Po sobotniej porażce 2:4 z Concordią Knurów, szkoleniowiec Polonii, Krystian Odrobiński skomentował postawę łaziszczan na boisku:

 

Był to dla nas bardzo ważny mecz z bezpośrednim przeciwnikiem w walce o utrzymanie. Mecz ułożył się dla nas tak, jak sobie to zakładaliśmy  na odprawie czyli 15 minut wysokiego presingu, szybko strzelona bramka i mięliśmy kontrolować mecz. Niestety po strzeleniu bramki dostosowaliśmy się do  stylu gry przeciwnika i mecz stał się w pierwszej połowie nijaki. Mięliśmy swoje sytuacje w pierwszej połowie na podwyższenie wyniku lecz po raz kolejny zawodzi skuteczność pod bramką przeciwnika. W przerwie mówimy sobie kilka ostrych słów w szatni, robimy dwie zmiany, wychodzimy naładowani, strzelamy szybko bramkę wyrównującą i mamy kolejne trzy sytuacje stuprocentowe na podwyższenie wyniku i znów zawodzi skuteczność. Niestety nie był to nasz dzień, gdyż przeciwnik można powiedzieć był skuteczny do bólu a my po raz kolejny tacy nie byliśmy. Zaglądając w tabelę sprawa robi się poważna dlatego musimy wziąć się w garść i zrobić wszystko aby zrehabilitować się już w najbliższym meczu w Czańcu.

 

Odrabiamy zaległości, w środę mecz z Czańcem.

Przed nami  zaległa 24 kolejka IV ligi. W najbliższą środę drużyna Polonii Łaziska w meczu wyjazdowym będzie podejmować czwarty zespół  w tabeli – LKS Czaniec.

 

Historia Ludowego Klubu Sportowego w Czańcu sięga 1948 roku, kiedy to w Czańcu powstały dwie drużyny piłkarskie: Harcerski Klub Sportowy (HKS) oraz „Tęcza”. Oba te kluby połączono rok później, tworząc Ludowy Zespół Sportowy. Założycielami LZS-u byli: Jan Kołodziejczyk (późniejszy prezes LZS), Andrzej Błasiak i Władysław Szpila. Wiosną tego roku zgłoszono drużynę do rozgrywek klasy „C” w podokręgu wadowickim. Dominującą sekcją w klubie była piłka nożna, ale funkcjonowały również inne dyscypliny sportu. W roku 1954 drużyna awansowała do klasy „B”, w której grała do roku 1972, kiedy to większość zawodników powołano do odbycia służby wojskowej, a prezes miejscowego Kółka Rolniczego postanowił zaorać boisko i przeznaczyć je pod uprawę kukurydzy. W roku 1975 sekcję reaktywowano i zgłoszono do rozgrywek w klasie „C” w podokręgu żywieckim. Cztery lata później LZS Czaniec awansował do klasy „B”, w sezonie 1990/91 do klasy „A”. W marcu 1991 roku Ludowy Zespół Sportowy zmienił nazwę na Ludowy Klub Sportowy Czaniec i pod taką istnieje do dzisiaj. Dziewięć lat później drużyna znalazła się w klasie „A” podokręgu Bielsko – Biała i po sezonie awansowała do klasy okręgowej. Na kolejny awans, tym razem do IV ligi trzeba było czekać do 7 czerwca 2007 roku. W 2011 roku LKS Czaniec świętował kolejny awans, tym razem do III ligi śląsko – opolskiej, w której grał do czerwca tego roku. Po spadku z tej klasy rozgrywek, trafił do grupy II czwartej ligi i póki co, należy do jej czołowych zespołów. Prezesem klubu jest Mateusz Waligóra, a grającym trenerem – Maciej Żak.

W opinii trenera po meczu z MKS-em Lędziny.

Nawiązując jeszcze do środowego spotkania z MKS-em Lędziny  prezentujemy poniżej pomeczową wypowiedź trenera Polonii, Krystiana Odrobińskiego:

 

"Przyjechaliśmy do Lędzin wiedząc, że czeka nas tutaj ciężkie zadanie, gdyż i boisko i rywal są tutaj bardzo ciężkie. Moim zdaniem pierwsza połowa należała do nas i zagraliśmy w niej bardzo mądrze taktycznie schodząc do szatni z jednobramkowym prowadzeniem a mogliśmy się pokusić o kolejne bramki, gdyby Wójcik zamknął dobrze wykonany przez Smyłę rzut rożny i gdyby bramkarz Lędzinian nie obronił intuicyjnie strzału Gielzy. W drugiej połowie oddaliśmy inicjatywę gospodarzom a my groźnie choć tak naprawdę nic z tego nie wynikało i nie doszli Oni do sytuacji 100%. Na odprawie przestrzegałem chłopaków przed stałymi fragmentami gry a przede wszystkim przed Uniejewskim, który jest bardzo groźny no i stało się. Mecz oceniam na sprawiedliwy remis".

 

 

Zwycięstwo drugiej Polonii z rezerwą tyskiej Zetki.

W niedzielne popołudnie rezerwy Polonii Łaziska w 20 kolejce tyskiej Klasy B podejmowały na bocznym boisku PolAreny zajmujący ostatnie miejsce w ligowej stawce drugi zespół ZET-u Tychy. Mecz zakończył się zwycięstwem młodych łaziszczan 2:0 po golach Oskara Wolnego w 7 minucie oraz Dawida Fuchsa w 84 minucie spotkania.

skład Polonii II: Topór - Fuchs, Witek, Just ( 46 Ciałoń), Wolny, Prochownik ( 57 Brożyna), Rzepka, Majsner ( 33 Wilk), Matura ( 57 Piwoński), Leżok, Nierada

Niewykorzystane okazje się mszczą.

O tym meczu piłkarze Polonii muszą  jak najszybciej  zapomnieć. W trwającym od ubiegłego weekendu  maratonu w lidze ( spotkania rozgrywane co trzy dni )  łaziszczanie ulegli  walczącej o przetrwanie na czwartoligowym  poziomie Concordii Knurów choć na początku nic nie wskazywało na to, że spotkanie zakończy się dla Polonistów niepowodzeniem.

 

 

Już w 5 minucie po dośrodkowaniu Fabisiaka z rzutu wolnego w polu karnym faulowany był Kruk i sędzia podyktował rzut karny dla Polonii. Do piłki ustawionej  na jedenastym metrze podszedł Mazurek, który silnym strzałem umieścił ją w knurowskiej bramce i gospodarze prowadzili 1:0. Dwie minuty później do głosu doszli goście, po akcji Gajka i zamieszaniu podbramkowym Franke  obronił strzał rywala wybijając piłkę przed swoje pole karne. W 10 minucie po strzale Zielińskiego, Gersok wybił piłkę na róg  . Trzy minuty później okazję do podwyższenia rezultatu miał Smyla jednak futbolówkę po jego strzale z rzutu wolnego z  problemami wyłapał Stanek i po tej akcji lekka przewaga zaczęła się zarysowywać w szeregach łaziskiej drużyny, najpierw  w 20 minucie po podaniu Widucha  w sytuacji sam na sam z golkiperem przyjezdnych znalazł się Mazurek lecz pomocnik Polonii nie był w stanie go powstrzymać i  Stanek łapiąc piłkę do rąk po jego strzale wznowił  grę od swojej bramki, a następnie po czterech kolejnych minutach gdy Badura po zagraniu od Fabisiaka   wrzucał  piłkę w pole karne jednak wcześniej uprzedził go rywal wybijając ją  poza plac gry i inicjatywa znów przeszła na stronę przyjezdnych kiedy w  28 minucie Czerniak strzałem z rzutu wolnego z  ponad dwudziestu metrów przeniósł piłkę minimalnie obok słupka łaziskiej bramki, później z dystansu uderzał Bociek natomiast   w 38 minucie  po kontrze rywali i ponownym strzale Czerniaka goście doprowadzili do remisu. Po straconym golu  łaziszczanie odpowiedzieli akcją Gielzy jednak po jego próbie piłkę  z linii bramkowej wybił jeden z defensorów zespołu przyjezdnych, a na dwie minuty przed przerwą  po solowej akcji Zielińskiego napastnik knurowian strzałem w okienko bramki Frankego podwyższył wynik na 2:1.

Sponsorzy i partnerzy klubu