Dziś piłkarze Polonii Łaziska po ostatnim gwizdku sędziego schodzili z murawy PolAreny we wspaniałych humorach, gdyż po dobrym meczu szczególnie w pierwszych 60 minutach gry, zgarnęli oni komplet punktów w spotkaniu 27 kolejki ligowej z Beskidem Skoczów.
Od pierwszych minut rywalizacja toczyła się pod dyktando podopiecznych trenera Krystiana Odrobińskiego, którzy ostro zaatakowali zespół przyjezdnych choć to goście nastawieni głównie na grę z kontry pierwsi dali sygnał by zdobyć gola za sprawą Jaworzyna, który w szóstej minucie otrzymawszy piłkę od partnera z drużyny oddał silny strzał z czternastu metrów lecz ta nie znalazła drogi do bramki. W rewanżu po upływie dwóch minut ręce w geście triumfu unieśli łaziszczanie kiedy po składnej akcji Badury zakończonej centrą w pole karne piłka po drodze odbiła się od skoczowskiego defensora i wpadła pod nogi Mazurka, pomocnik Polonistów po swoim krótkim rajdzie ogrywając jeszcze dwóch innych obrońców skoczowskiej drużyny z siedmiu metrów huknął w okienko bramki Chmiela i gospodarze objęli prowadzenie. Po tej akcji Polonia w dalszym ciągu przeważała, ale nie stworzyła klarownej sytuacji, po której mogłaby podwyższyć wynik natomiast Beskid wciąż szukał szansy w grze z kontry.Po jednej z nich w 28 minucie jeden ze skoczowian na 22 metrze został nieprzepisowo powstrzymany przez łaziskiego gracza i arbiter podyktował rzut wolny dla Beskidu, lecz Ihas po silnym uderzeniu ze stałego fragmentu gry trafił jedynie w boczną siatkę bramki Frankego. Po upływie dwóch minut nastąpiła kopia sytuacji z przedziału między szóstą a ósmą minutą,gdy w odpowiedzi na niecelny strzał Ihasa drugą bramkę zdobyli łaziszczanie.W 30 minucie po kolejnej składnej akcji Kruk przerzucił piłkę do Badury, ten na dziewiąty metr dograł ją jeszcze do Frąckowiaka będącego na długim słupku i łaziski napastnik strzałem głową skierował ją do siatki podwyższając rezultat na 2:0. W ostatnim kwadransie gry Poloniści nadal prezentowali na boisku swoją przewagę i prowadzili spokojną grę, a przyjezdni oddali kilka mocnych jednak niecelnych strzałów na łaziską bramkę. Przed przerwą jeszcze jedną okazję do zdobycia gola mieli miejscowi kiedy po akcji na czternastym metrze wysoko nogą zagrał jeden z rywali i po rzucie wolnym pośrednim dla Polonii, Fabisiak oddając silny strzał posłał piłkę nad poprzeczką bramki i na tym zakończyło się pierwsze 45 minut.