Zgubiona forma Polonii.

Polonia przegrała ligowy mecz z MKS-em Lędziny i to w fatalnym stylu. Dobrą grę pokazała tylko na początku spotkania, do momentu kontuzji Badury. Potem dobra dyspozycja prysnęła jak mydlana bańka, a efektem tego była porażka. Mimo tego, że przez pół godziny grała z przewagą jednego zawodnika.

Gospodarze rozpoczęli z animuszem, inicjując od pierwszego gwizdka arbitra groźne akcje na bramkę lędzinian. W siódmej minucie byli bliscy objęcia prowadzenia i wtedy w zamieszaniu programowym urazu doznał Badura. Na tyle groźnego, że musiał opuścić murawę. Wobec absencji Mazurka, gospodarze zostali bez skrzydłowego. Zamieszanie związane z kontuzją i zmianą w składzie wykorzystali goście, oddając groźne strzały w dziewiątej, 13 i 21 minucie. I nie strzały były powodem do niepokoju, ale przewaga, jaką uzyskał zespół z Lędzin. Na szczęście gospodarze zdołali opanować sytuację. Golem. W 26 minucie akcję prawym skrzydłem rozpoczął Gielza. Pociągnął z piłką w kierunku linii końcowej, ściął do środka, przerzucił piłkę na drugą stronę, gdzie był Dubaniewicz, który spokojnie umieścił piłkę w siatce. Był to pierwszy gol Łukasza w zespole seniorów. Przyjezdni ruszyli do odrabiania straty, ale bliżsi strzelenia drugiej bramki byli gospodarze. W 38 minucie po wrzutce Korcza, główkował Łęszczak, ale trafił w boczną siatkę. W odpowiedzi, dwie minuty później, po rzutach rożnych, dwukrotnie Rafała Franke sprawdzili lędzinianie. Zrobili to raz jeszcze w ostatniej akcji pierwszej połowy, ale na strachu się skończyło.

Zagrać jak dotychczas.

W 11 kolejce Polonia na własnym stadionie czeka na „przyjaznego” dla siebie rywala – MKS Lędziny, z którym w Łaziskach jeszcze nie straciła punktu. Lędzinianie są tegorocznym beniaminkiem czwartej ligi i po dziesięciu kolejkach plasują się na ósmym miejscu w tabeli z dorobkiem 16 punktów. Na zdobyte 16 punktów złożyło się pięć zwycięstw, jeden remis oraz cztery porażki, 20 bramek strzelonych i 11 straconych. Na obcych boiskach lędzinianie wywalczyli siedem punktów, wygrywając dwa mecze i jeden remisując, zdobywając pięć goli i cztery tracąc.

Początki klubu z Lędzin sięgają lat dwudziestych ubiegłego wieku, kiedy to Karol Ficek, Wilhelm Hachuła i Alojzy Jarosz założyli drużynę piłkarską. W roku 1932 roku miejscowi bezrobotni wybudowali boisko sportowe wraz ze strzelnicą i klub zyskał osobowość prawną. W rok później powstał Piłkarski Klub Sportowy Piast Lędziny, którego pierwszym prezesem został Karol Ficek. Do rozgrywek w klasie „C” został zgłoszony w roku 1937. W lipcu 1945 roku została zmieniona nazwa klubu, zgodnie z duchem ówczesnych czasów, na Robotniczy Klub Sportowy Piast Lędziny, by trzy lata później przemianować się na Górniczy Związkowy Klub Sportowy Piast Lędziny. W 1953 roku mecenat nad klubem objęła kopalnia Ziemowit i wróciła nazwa Górnik Lędziny. W tym czasie klub odnosił bardzo wiele sukcesów, z których największym był awans do III ligi. Po dziewięciu latach gry w tej klasie rozgrywek, w roku 1972 drużyna Górnika spadła do klasy międzywojewódzkiej. W roku 1976 roku, kiedy to decyzją władz politycznych i gospodarczych regionu Górnika Lędziny wchłonął GKS Tychy. Klub Sportowy „Górnik” został reaktywowany 17 sierpnia 1984 roku i po sezonie drużyna seniorów uzyskała awans do klasy „B”. W 1988 roku opracowano program naprawczy reaktywowanego klubu i od tego czasu drużyna seniorów co roku wywalczała awanse do wyższej klasy, by wreszcie w sezonie 1993/1994 zdobyć po 31 latach osiągnąć trzecią ligę. W 1998 roku, w wyniku reformy rozgrywek MKS Lędziny spadł do IV ligi, w której występował do 2005 roku. Po kolejnej degradacji do ligi okręgowej, lędzinianie wrócili w szeregi czwartoligówców w sezonie 2015/2016 i aktualnie są beniaminkiem tej klasy rozgrywek. Obecnie MKS jest klubem jednosekcyjnym, prezesem jest Mirosław Szyndlar, a trenerem - Sebastian Idczak.

Zwycięstwo z rezerwami ZET-u Tychy.

Druga drużyna Polonii występująca w  rozgrywkach klasy B podokręgu tyskiego w  meczu  7 kolejki  wygrała na wyjeździe z rezerwami ZET-u Tychy 1:0. Bramkę dla łaziszczan  po 50 metrowym indywidualnym rajdzie zdobył 15-letni Oskar Wolny w 51 minucie spotkania. Rezerwy Polonii po sześciu rozegranych meczach (  do rozegrania zaległy mecz 2 kolejki z LKS-em Mizerów ) zajmują w tabeli ligowej 6 pozycję, mając na koncie 13 punktów.

Podtrzymane serie.

Polonia remisem 1:1 z Beskidem w Skoczowie, podtrzymała dwie serie. Pierwszą, z bieżącego sezonu - rozegrała siódmy mecz z rzędu bez porażki w rundzie jesiennej, drugą, mniej chlubną - nadal nie wygrała w Skoczowie. Generalnie był to trudny mecz. Gospodarze drużynie z czoła tabeli przeciwstawili ogromną wolę walki, utrudniając tym samym podopiecznym Marka Mazura i Michała Majsnera grę. Z kolei goście widząc, że meczu nie mogą wygrać, zrobili wszystko, żeby go nie przegrać. I nie przegrali.

Początek meczu toczył się pod dyktando Polonii. W pierwszej, trzeciej i piątej minucie doszło do gorących spięć pod bramką gospodarzy, ale zdołali się oni wybronić. Po siedmiu minutach uporządkowali grę i w dziewiątej oraz 12 minucie wyprowadzili groźne kontry, ale skończyło się na strachu na ławce Polonii. Ta w 19 minucie zrewanżowała się kontrą, którą minimalnie niecelnym strzałem głową zakończył Gielza. Dwie minuty później walkę o piłkę w środku pola przegrał Wójcik, ta trafiła do Małojurka, który znalazł się w sytuacji „sam  na sam” z Rafałem Franke i celnym strzałem dał gospodarzom prowadzenie. Po tym golu nastąpił okres  optycznej przewagi miejscowych, którzy agresywnym kryciem, zmusili gości do niedokładnych podań i strat piłki. Odpowiedzią Polonii na taką grę była główka Łęszczaka po rzucie wolnym w 38 minucie, po której piłkę efektowną paradą obronił Trojanowski. I kiedy wydawało się, że przed przerwą nic się nie zmieni, Polonia w doliczonym czasie gry zaatakowała. Z prawej strony zacentrował Badura, po przeciwnej stronie piłkę przejął Wójcik, zagrał wzdłuż bramki, a tam przy słupku znalazł się Gielza i głową skierował piłkę do siatki. Sędzia już gry nie wznawiał. Była to klasyczna bramka „do szatni”.

Poprawić bilans.

Za piłkarzami czwartej ligi półmetek. Polonia drugą połówkę rundy jesiennej rozpoczyna meczem w Skoczowie z tamtejszym Beskidem. Po dziewięciu meczach skoczowianie plasują się na dziewiątym miejscu z dorobkiem 13 punktów (cztery zwycięstwa, jeden remis i cztery porażki), 13 bramkami zdobytymi i 19 straconymi. Na własnym stadionie Beskid odniósł trzy zwycięstwa, jeden mecz zremisował i jeden przegrał, strzelając dziewięć goli i pięć tracąc. Jak widać ze statystyk, jest to drużyna własnego boiska, która na dodatek ma korzystny bilans spotkań z Polonią. Podopiecznych trenerów Mazura i Majsnera czeka zatem trudny mecz.

 

Historia skoczowskiej piłki sięga 1919 roku, kiedy to nadzorujący z ramienia Ligii Narodów referendum w sprawie przynależności Zaolzia do Polski lub Republiki Czeskiej żołnierze włoscy, dali pokaz gry w piłkę nożną. Ziarno zostało zasiane, tym bardziej, że odjeżdżając, sprzedali młodym skoczowianom kilka skórzanych piłek. W latach 1920-23 powstały trzy zespoły piłkarskie: Syberia, Stare Miasto oraz Skoczów, które w maju 1930 roku stworzyły Skoczowski Klub Sportowy. W roku 1931 nauczyciel szkoły Ludowej, Rudolf Kukucz dla potrzeb Organizacji Strzelec zainicjował budowę  stadionu nad Wisłą, w miejscu gdzie dziś znajduje się Miejski Stadion Beskid. W 14 miesięcy powstał obiekt z boiskami do piłki nożnej, siatkówki, koszykówki, z bieżnią lekkoatletyczną oraz strzelnicą. Wybuch wojny przerwał działalność sportową w Skoczowie, ale na krótko, gdyż w roku 1940 do Skoczowa przyjechała kompania Włoskich Strzelców Alpejskich, którzy byli piłkarzami i zaproponowali miejscowej młodzieży wspólne treningi i sparingi. W lipcu 1941 roku za zgodą niemieckiego burmistrza został rozegrany mecz Italia – Skoczów. W 1946 roku miłośnicy piłki nożnej rozpoczęli remont zdewastowanego boiska, a 1 maja nowo powstały KS „Dom  kultury” rozegrał mecz z drużyną czerwonoarmistów, odnosząc zwycięstwo 5:1. W latach 1947-1957 klub kilkakrotnie zmieniał nazwę, przyjmując ostatecznie Beskid Skoczów. W 1977 roku  pierwszy raz w historii klubu pierwsza drużyna  piłkarska awansowała do ligi wojewódzkiej. Pięć lat później Beskid zameldował się w trzeciej lidze. Powtórzyli to w roku 1997 i w 2006. Kłopoty finansowe sprawiły, że w latach 2009 – 2012  działalność  sekcji piłki nożnej kontynuował Beskid 09 Skoczów. Pierwsza drużyna rozpoczęła swoje rozgrywki od klasy B, by w sezonie 2015/16 po latach przerwy, wrócić w szeregi czwartoligowców. Obecnie prezesem klubu jest Ryszard Klaczek, a trenerem – Mirosław Szymura.

Wyniki drużyn młodzieżowych.

Wyniki naszej młodzieży:

 

Rocznik 1998 - IV Liga Okręgowa A1 Junior

MOSiR Polonia Łaziska - LKS Frydek  2:2

bramki: Daniel Wieczorek - dwie

 

Rocznik 2002 - IV Liga Okręgowa C1 Trampkarz

MKS Lędziny - MOSiR Polonia Łaziska  2:3

bramki: Wojciech Janik - dwie, Sebastian Zachar

 

Rocznik 2005 - III Liga Wojewódzka D2 Młodzik

21.09 ( środa )

MOSiR Polonia Łaziska - Siódemka Tychy  0:7

 

25.09 ( niedziela )

MOSiR Polonia Łaziska - GKS 74 Pniówek Pawłowice  4:2

bramki: Oliwier Długosz - dwie, Oskar Wenglorz, Kacper Gaik

 

Rocznik 2006 - IV Liga Okręgowa E1 Orlik gr.1

 

LKS Rudołtowice - Ćwiklice - MOSiR Polonia Łaziska  1:7

 

Rocznik 2007 - IV Liga Okręgowa E1 Orlik gr.3

APN GKS II Tychy - MOSiR Polonia II Łaziska  6:0

Sponsorzy i partnerzy klubu