Garść ligowych statystyk.

Po zakończonej rundzie jesiennej, piłkarze udali się na zimowe wakacje, a kibice nie mogąc się emocjonować rozgrywkami, rozpatrują osiągnięcia swoich ulubieńców. Chcąc im w tym pomóc, prezentujemy dziś garść ligowych statystyk Polonii z pierwszej rundy rozgrywek.

W rundzie jesiennej Polonia rozegrała 17 spotkań. 10 na własnym boisku i siedem wyjazdowych. Z tych 17 meczów, sześć zakończyło się zwycięstwami, cztery remisem, a w siedmiu przypadkach łaziszczanie schodzili z murawy z porażką. Ten bilans pozwolił zgromadzić na koncie 22 punkty na 51 możliwych do zdobycia. To daj skuteczność na poziomie 43,20 procenta. Rozpatrując skuteczność linii ofensywnych i defensywnych, to ta zakończyła się równowagą. Polonia zdobyła i straciła po 27 bramek.

W meczach na własnym boisku łaziszczanie wygrali trzy mecze, dwa zremisowali i pięć przegrali, strzelając i tracąc po 13 goli. W meczach wyjazdowych byli skuteczniejsi, gdyż trzy spotkania zakończyli zwycięstwami, dwa remisami i tylko dwukrotnie schodzili z boiska pokonani. W bramkach remisowo, bo po 14 strzelonych i straconych.

Kto mistrzem powiatu?

Środowiska kibiców, zwłaszcza te lubiące statystyki, po zakończeniu rundy, sezonu czy roku, lubią wyłaniać najlepszych. W kraju, regionie, mieście, powiecie. Nie inaczej jest w gronie kibiców powiatu mikołowskiego. Po zakończeniu ostatniej kolejki rundy jesiennej, miłośnicy statystyk rozpoczęli szczegółowe analizy tabel, szukając między innymi mistrza powiatu mikołowskiego roku 2016. Według wielu, został nim Gwarek Ornontowice, wyprzedzając Polonię Łaziska i  Orła Mokre. Na obronę swojej tezy, przytaczają tabelę czwartej ligi wraz z lokatami drużyn z naszego terenu. W tej najwyższej lidze z mikołowskimi teamami, najwyżej plasuje się Gwarek, który ma na koncie 23 punkty, Polonia ma ich 22, a Orzeł – dziesięć. Według tej retoryki, rozumowanie jak najbardziej zasadne.

Ale jest też grupa, która taką klasyfikacje ustala na podstawie meczów rozgrywanych wyłącznie pomiędzy drużynami z regionu. Ponieważ w czwartej lidze grają trzy drużyny, więc stworzono „ligę derbów”, a w niej kolejność wygląda nieco inaczej. W derbowych spotkaniach Polonii, Gwarka i Orła uzyskano wyniki:

Gwarek Ornontowice - Polonia Łaziska 1:3 (1:1)

Orzeł Mokre - Gwarek Ornontowice 0:1 (0:1)

Polonia - Orzeł Mokre 1:2 (1:2)

Spotkanie sekcji.

Informujemy, że w dniu 29 listopada ( wtorek ) na Stadionie Polonii  o godz. 19:30 odbędzie się spotkanie sekcji piłki nożnej.

Obóz sportowy.

Letni obóz sportowy dla wszystkich grup młodzieżowych z Polonii Łaziska odbędzie się na obiektach Rekordu Bielsko Biała w dniach od 14.08 do 21.08.17

Kanonada rezerw.

W niedzielne popołudnie drugi zespól Polonii rozegrał zaległe spotkanie z LKS-em Mizerów. Podopieczni Sebastiana Hendla urządzili sobie strzelecki festiwal, aplikując rywalowi siedem goli i nie tracąc żadnego. Łaziska młodzież (najstarszy zawodnik liczył sobie 18 lat) na tle dorosłej drużyny LKS-u zademonstrowała wiele ciekawych zagrań, wysyłając sygnał do szkoleniowców pierwszej drużyny, że należy na nich zwrócić baczną uwagę.

Pierwszy kwadrans meczu nie wskazywał na to, że zwycięstwo przyjdzie tak łatwo i będzie tak wysokie. Goście przeprowadzili dwie groźnie akcje, zmuszając do zaprezentowania swoich umiejętności Maćka Tabackiego. Ten zachował czyste konto i w 15 minucie przyszła kolej na jego kolegów grających w polu. Po centrze Witka, na pozycji „sam na sam” z bramkarzem znalazł się Piwoński i pewnie wykorzystał swoją szansę. W 28 minucie arbiter podyktował dla Polonii rzut wolny pośredni, obdarowując przy okazji zawodnika gości czerwoną kartką (za obrazę słowną). Just zagrał do Fuchsa, który pewnym strzałem podwyższył prowadzenia na 2:0. Dziesięć minut później, po raz drugi na listę strzelców wpisał się Piwoński, wykorzystując podanie Prochownika. W 41 minucie można było podziwiać skuteczny rajd i drybling Jakuba Paszka, który strzelając czwartego gola, ustalił wynik meczu do przerwy.

Jak zły sen.

Przed wyjazdem Polonii na ostatni mecz rundy jesiennej do Jaworzna, niewielu było takich, którzy liczyli na dobry rezultat łaziszczan. Wprawdzie optymiści przebąkiwali o jednym punkcie, ale i te pobożne życzenia trzeba było odesłać w kąt. Na murawie jak zły sen wróciły koszmary z poprzednich meczów, czyli błędy, które bezlitośnie wykorzystali gospodarze, wygrywając ten mecz 3:0. Dobrze, że to już koniec pierwszej rundy i będzie czas nie tylko na refleksje, ale przede wszystkim na poprawę jakości gry.

Oba zespoły chciały szybko zdobytym golem, „ustawić” sobie mecz i później realizować ustalone wcześniej zadania taktyczne. Pierwsi, bliżsi tego celu byli łaziszczanie. W czwartej minucie obrońcy Szczakowianki uniemożliwili oddanie strzału Badurze, w dziesiątej – źle ustawił azymut Łęszczak, posyłając piłkę nad bramkę Budki. Na te nieudane akcje, swoimi odpowiedzieli gospodarze. W 13 minucie Walczak przegrał sytuację „sam na sam” z Szindlerem, dziewięć minut później, Niedzielski też nie nastawił dobrze celownika i strzelił obok bramki Polonii. Również następne trzy szanse stworzyli sobie miejscowi, ale w 17, 18 i 22 minucie ich nie wykorzystali. Dopiero na te działania, w 23 minucie akcją odpowiedzieli przyjezdni. Łęszczak podaniem „uruchomił” Smylę, ale ten posłał piłkę nad poprzeczkę bramki jaworznian. W odpowiedzi, zaatakował Leda, przegrywając pojedynek z Szindlerem. By zasada sinusoidy w tym fragmencie meczu była utrzymana, kolejna akcja była dziełem Polonii. Niestety, też bez skutku, gdyż Badura, podobnie jak poprzednicy, strzelił obok bramki. Podobnie było z dwiema kolejnymi sytuacjami Smyli oraz Gielzy. W 37 minucie po raz kolejny swymi umiejętnościami popisał się Szindler, ale dwie minuty później musiał wyjmować piłkę z siatki. Obrońcy Polonii pozwolili dojść do pozycji strzeleckiej Walczakowi, który strzałem za linii pola karnego, zdobył gola, dającego prowadzenie Szczakowiance. Przed przerwą wynik już nie uległ zmianie, choć zawodnicy obu zespołów oddali po jednym strzale.

Sponsorzy i partnerzy klubu