Michał Majsner - W Polonii można mówić o przywiązaniu do klubu.

Rundę wiosenną jak i cały sezon 2015/2016 oceniam w samych superlatywach. Przed drużyną, trenerami i Zarządem Klubu postawiono trudne zadanie odbudowania drużyny po wcześniejszym sezonie. Myślę, że z tej roli każdy wywiązał się znakomicie. Zadanie nie było łatwe, opuściło nas dużo zawodników, w zamian przyszło wielu nowych i młodych, którzy musieli szybko wkomponować się zespół. I to właśnie zespołowi należą szczególne podziękowania. Zrobiliśmy kolosalny przeskok w organizacji gry obronnej jak i w rozegraniu piłki, obiektywnie rzecz biorąc byliśmy najlepszym zespołem IV ligi w zakresie rozegrania piłki oraz konstruowaniu akcji. W porównaniu do innych zespołów, nie nastawialiśmy się nie na wynik za wszelką cenę, ale na doskonalenie gry. Myślę, że to się udało, a wyniki i seria 11 meczów bez porażki w tej rundzie, była pochodną tego stylu. Każdy z zawodników pokazał niezbędną jakość do gry o najwyższe cele. Cieszyć może dużo liczba zawodników z Łazisk w zespole i wprowadzanie do drużyny „młodzieży”, stąd też praktycznie całą kadrę stanowią piłkarze z powiatu. W tej sytuacji śmiało możemy mówić o „przywiązaniu do klubu”.

Sezon zakończyliśmy sukcesem, jednakże nikt nie spoczywa na laurach. Zawodnicy udali się na krótkie urlopy, ale nie będą próżnować, gdyż otrzymali rozpisany trening na okres przejściowy, po to, by potrzymać swoje parametry motoryczne. Z kolei trenerzy intensywnie pracują nad przygotowaniem planów, treningów oraz kadry na nowy sezon, gdyż treningi zaczynamy bardzo szybko, bo już 7 lipca, a dwa dni później gramy pierwszy sparing z III-ligową Skrą Częstochowa. Czeka nas intensywna praca przez trzy tygodnie. Najważniejsze jest to, aby jak najwięcej zawodników zostało na nowy sezon, by można było znów walczyć o zwycięstwo w każdym meczu.

 

Mierzyć siły na zamiary.

11 czerwca remisowym meczem w Przyszowicach, Polonia zakończyła czwartoligowy sezon 2015/2016. Zakończyła go na drugim miejscu w tabeli, co po spadku z wyższej klasy rozgrywkowej nie jest wynikiem złym. Wprawdzie byli tacy, którzy oczekiwali powrotu do trzeciej ligi, ale patrząc na przebudowany zespół Polonii, były to oczekiwania „na wyrost”, choć taki powrót był możliwy. Ale czy zasadny? Chyba nie, bo o ile w tym składzie personalnym ten zespół w trzeciej lidze w dotychczasowym składzie mógłby sobie poradzić (świadczą o tym wyniki z czołowymi zespołami w rozgrywkach czwartej ligi), to na zreformowaną, czterogrupową ligę jest jeszcze za słaby. Wszak tam będą grać same czołowe zespoły z dotychczasowych ośmiu grup tej klasy rozgrywek. Na grę w takim towarzystwie Polonii potrzeba jest jeszcze trochę czasu, potrzebnego do zrobienia kolejnego postępu i wzmocnienia zespołu.

Wracając do zakończonych rozgrywek IV ligi, Polonia podobnie jak w rundzie jesiennej skończyła je na drugim miejscu. Przypomnijmy: po pierwszej rundzie team z Łazisk plasował się na drugim miejscu z dorobkiem 30 punktów (dziewięć zwycięstw, trzy remisy i trzy porażki), 28 bramkami strzelonymi i 14 straconymi. Łaziszczanie mieli cztery punkty straty do lidera (Unia Turza Śląska) i dwa przewagi nad trzecim zespołem w tabeli (Iskra Pszczyna). W drugiej rundzie podopieczni trenerów Marka Mazura i Michała Majsnera zdobyli 28 punktów, strzelając 37 goli i tracąc 19. W tabeli wiosny do lidera (również Unia)stracili dwa punkty, a nad trzecim zespołem (GKS Radziechowy) powiększyli dystans do sześciu „oczek”. W stosunku do rundy jesiennej to progres, choć paradoksalny, bo wiosenne zdobycze Polonii były mniejsze niż jesienne. Ale słabiej grali też rywale. Gdyby nie fatalny początek drugiej rundy, była szansa na wygranie ligi.

O końcowym układzie tabeli zadecydował początek rundy wiosennej. Polonia, która w ostatnich sprawdzianach przed „piłkarską wiosną” robiła bardzo dobre wrażenie, wystartowała fatalnie. W czterech pierwszych kolejkach przegrała trzy mecze oraz jeden zremisowała i to z zespołami z końca tabeli, potwierdzając teorię o tzw. „syndromie gry ze słabymi zespołami”. Potem nastąpił zwrot i z pozostałych 11 spotkań, nie przegrała żadnego. Gdyby nie ten początek? Gdzie szukać przyczyn takiej postawy? Szkoleniowcy analizowali ten temat nie raz i nie dwa, a trener Mazur stwierdził, że wie gdzie jest ta przyczyna i na pewno wyciągnie wnioski na przyszłość.

Błędy, błędy, błędy.

W niedzielne przedpołudnie ostatni mecz sezonu w klasie „B” rozegrała drużyna rezerw Polonii. Ich rywalem była imienniczka – trzecia w tabeli Polonia Międzyrzecze, która walczyła jeszcze o awans do klasy „A”. Goście od początku meczu uzyskali przewagę, wykorzystując fakt, że gospodarze popełniali mnóstwo błędów. Po takim właśnie błędzie i nieporozumieniu na linii obrońcy – bramkarza, goście zdobyli pierwszego gola. W odpowiedzi doskonałą okazję do wyrównania miał Botor, ale bramkarz obronił jego strzał. I choć przyjezdni mieli jeszcze kilka sytuacji, to wynik w pierwszej połowie nie uległ zmianie. Na początku drugiej części goście podwyższyli z rzutu karnego, ale kilka minut później Polonia po rzucie rożnym strzeliła kontaktowego gola, a piłkę w siatce umieścił Paszek. Wydawało się, że podopieczni trenera Hendla pójdą „za ciosem”, tym bardziej, że w zespole z Międzyrzecza dał się zauważyć ubytek sił. Ale gospodarze kolejnymi błędami dodali rywalowi animuszu, który wykorzystując kolejne „felery” Polonii w środku pola, strzelił trzy kolejne bramki, kładąc gospodarzy „na łopatki”.

Polonia II Łaziska - Polonia Międzyrzecze 1:5 (0:1)

Polonia: Tabacki - Botor, Augustyniok, Rzepka, Łomozik (58 Matura), Nierada, Witek, Brożyna (46 J. Paszek), Pitrasz (74 Moćko), Wieczorek, Piwoński.

Trener: Sebastian Hendel

Bramka dla Polonii: Paszek – 59 min.

większość straconych goli przez drużynę z Łazisk była spowodowana łatwymi stratami piłki w środku boiska, niedokładnymi podaniami  oraz błędami w grze defensywnej.

Jedenasty raz bez porażki.

Piłkarze mają wakacje. 11 czerwca rozegrali ostatnią kolejkę sezonu 2015/2016 i już mogą się przymierzać do następnych rozgrywek, gdyż przerwa będzie krótka. Polonia w ostatnim spotkaniu sezonu zremisowała w Przyszowicach z Jednością 1:1 i był to dla zespołu z Łazisk jedenasty mecz z rzędu bez porażki. Podopieczni trenerów Mazura i Majsnera mieli w ostatniej kolejce trudne zadanie, jako że z różnych przyczyn nie mogli grać w najmocniejszym składzie, a ponadto gospodarze walczyli o ligowy byt, do którego potrzebne im było zwycięstwo. Spotkanie zakończyło się polubownie, choć trzeba przyznać, że w kilku przypadkach sprzyjało im szczęście.

W pierwszych 20 minutach meczu w sytuacjach bramkowych było 4:2 dla gospodarzy. Polonia miała okazje w szóstej i 19 minucie, kiedy to bramkarz miejscowych obronił strzały Wawocznego i Tyszczaka, natomiast atakujący z determinacją gospodarze czterokrotnie siali zamęt w polu karnym Polonii, a dwukrotnie gości od straty gola uchronił Gocyk. I kiedy wydawało się, że gol dla Jedności musi paść lada chwila, w 23 minucie Frankowski pociągnął z piłką lewą stroną, dośrodkował na dalszy słupek, gdzie nadbiegający Tyszczak dopełnił formalności. Ironia losu, ale radość dla Polonii. Gospodarze nieco spuścili z tonu, ale atakowali nadal, a goście czekając na kontry, dwukrotnie strzelali na bramkę miejscowych.

O nas w mediach: Poszerzyć front.

Wkrótce minie rok, jak Zarząd Polonii po spadku z trzeciej ligi przyjął nową strategię budowania nowego zespołu na przyszłość. Podstawowym założeniem tej strategii jest wprowadzanie do pierwszej drużyny seniorów jak największej ilości własnych wychowanków. Generalnie założenie to wprowadzono w życie od pierwszych meczów sezonu 2015/16 i wygląda na to, że to założenie zdało egzamin. Po niezłej jesieni i fatalnym początku rundy wiosennej, drużyna zaczęła pokazywać swój styl i osiągać zadowalające wyniki. Mało tego, w zespole w coraz większym stopniu ton grze nadają zawodnicy własnego „chowu”, a kolejni wychowankowie debiutują w teamie „A” Polonii. By jednak iść dalej tą ścieżką, potrzebna jest solidna i szeroka praca z młodzieżą. I o tej „działce” sekcji piłkarskiej Polonii rozmawiamy z dyrektorem Klubu, Robertem Janeckim.

Jaki jest stan sekcji młodzieżowych Polonii?

Praca z młodzieżą jest niejako naszym „oczkiem w głowie”, gdyż to przyszłość Polonii. Szkolenie wszystkich prowadzi w swoich strukturach MOSiR, a drużyny uczestniczą w rozgrywkach Śląskiego Związku Piłki Nożnej jako Polonia MOSiR Łaziska Górne. Na dziś w strukturach futbolu młodzieżowego mamy dziewięć grup rocznikowych rozbitych na 13 grup ćwiczebnych. W sumie jest to 211 zawodników. W grupach poszczególnych roczników ćwiczy od 15 do 50 zawodników. Im młodszy rocznik, tym większa ilość ćwiczących. Chcąc sobie zapewnić stały „dopływ” młodych piłkarzy do dwóch drużyn seniorów, myślimy o rozszerzeniu szkolenia, stworzeniu nowych grup...

Gdzie się z taką ilością grup i ćwiczących zawodników pomieścicie? Czy istniejąca baza nie pęknie w szwach?

 

Meta w Przyszowicach.

 

W nadchodzącą sobotę piłkarze czwartej ligi zakończą sezon 2015/2016. W grupie drugiej na szczycie tabeli wszystko już wiadomo. Mistrzem została Unia Turza Śląska, a na drugim miejscu uplasowała się Polonia, ale metę rozgrywek trzeba osiągnąć. A ta dla zespołu z Łazisk jest w Przyszowicach, gdyż tam podopiecznymi trenerów Marka Mazura i Michała Majsnera rozegrają ostatni mecz z Jednością 32.

Sponsorzy i partnerzy klubu